Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

joanna: tyle dobra wydarzyło się w moim życiu odkąd zaczęłam odmawiać nowennę

Joanna: Tyle dobra wydarzyło się w moim życiu odkąd zaczęłam odmawiać Nowennę

Chciałam dać świadectwo o Nowennie Pompejańskiej, ale także prosić Was o jakieś słowa wsparcia i rady.  Opiszę w skrócie moją historię. Przez kilka ostatnich lat wiele spraw nie układało się w moim życiu tak jakbym tego chciała, choć nie mam jakichś wygórowanych wymagań. Jestem raczej pesymistką, która rzadko wierzy, że coś się uda i woli być potem mile zaskoczona niż po raz kolejny rozczarowana.

W przeszłości byłam kilka razy zraniona przez bliskie mi osoby i przez to stałam się też bardzo nieufna. Byłam również prześladowana przez chłopaka, który nie chciał mi dać spokoju. Kilka lat zajęło mi odzyskanie równowagi po tym wszystkim.

Przeczytaj

kasia: w oczekiwaniu na duży cud, dzieją się małe cudeńka

Kasia: w oczekiwaniu na duży cud, dzieją się małe cudeńka

Chodzi o to, żeby trwać przy Bogu…

Nie wiem jak zacząć świadectwo, więc zacznę prosto z mostu:

Moim marzeniem jest bycie dobrą żoną, wychowanie gromadki dzieci, ot takie chyba już dzisiaj staroświeckie podejście. Przez ostatnie dziesięć lat, od kiedy zaczął się okres bycia „podlotkiem” miałam do czynienia z różnymi chłopakami, później mężczyznami… Jednak za każdym razem to oni kończyli znajomość, coś im nie pasowało, nie chcieli mówić o co chodzi, znikali bez słowa, zapadali się pod ziemię, albo po prostu wszystko ucichało… Często przychodził mi taki czas, że brakowało chociażby kogoś do zwykłej rozmowy, zwykłego bycia, zamiast ryczenia w poduszkę. Jednak nikt taki się nie pojawiał. Ostatni rok to czas intensywnych poszukiwań męża. Spotykałam się z różnymi chłopakami, ale znów scenariusz ten sam: po kilku spotkaniach ulatniali się, bo do siebie nie pasujemy, bo to, bo tamto… Pojawiało się tylko jedno pytanie: dlaczego? Co we mnie jest nie tak?

Przeczytaj

monika: dzięki np nie tracę nadziei

Monika: dzięki NP nie tracę nadziei

Jestem w trakcie odmawiania swojej 2 NP, dokładnie 17 dzień, intencja jest dużo większej wagi. Jak na razie nie widać większych rezultatów. Modlę się o nawrócenie swojego chłopaka. Odkąd zaczęłam NP, mam wrażenie, jakby wszystko działo się nie tak, bym przestała się za niego modlić. Kłóciliśmy się częściej niż wcześniej, a wczoraj stało się – rozstaliśmy się. Ja jednak czułam spokój, jakbym wiedziała że wstawiennictwo Matki wszystkiemu zaradzi. Jestem przekonana, że gdyby nie Nowenna załamałabym się, teraz jednak wiem, że pomimo tego, że aktualnie nie ma go w moim życiu, nie mogę zrezygnować z modlitwy za niego.

Przeczytaj