Odmówiłam już kilka nowenn, niestety dopiero teraz składam świadectwo. Dzięki niej rozkochałam się w różańcu, odmawianie go daje mi spokój, mimo że nie zawsze jest łatwo odmówić tyle modlitw. Nowenna pogłębia tez moja ufność, pokorę, wdzięczność, napełnia spokojem i brakiem lęku. Łatwiej idzie się z nią przez życie. Staram się rozpowszechniać informacje o nowennie jak tylko mogę – wspominam o niej to tu, to tam, znajomym a nawet przypadkowym osobom, jeśli mam takie natchnienie.
Świadectwa o nowennie pompejańskiej
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
Joanna: Radosne rozwiazanie
Pragnę podzielić się radosną nowiną, że w pierwszym dniu Nowenny Dziękczynnej przyszedł na świat mój pierwszy wnuczek, zdrowy i śliczny.
Kinga: Białaczka mojego chłopaka
W lutym br. u mojego chłopaka zdiagnozowano białaczkę limfoblastyczną. Postawiona przez lekarzy diagnoza przeraziła mnie doszczętnie. Świat mi się zawalił w jeden dzień. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. W tak młodym wieku ludzie nie myślą o chorobach, tylko cieszą się z życia. W naszym przypadku ta radość młodości zgasła w jednym dniu.
Ewa: Zwrot pieniędzy od złodzieja
Robiłam modernizację instalacji w domu, wpłaciłam sporą sumę jako zaliczkę na jej wykonanie. Pan, który reprezentował firmę, okazał się nieuczciwy. Wziął zaliczkę i przestał się odzywać i odbierać telefon. Nie można było się z nim skontaktować w żaden sposób. Okazało się, że oszukał również kilka innych osób. Sprawa była ciężka, skończyła się w prokuraturze, lecz nawet to nie pomogło.
Iwona: Najlepsza Matka
Nowennę Pompejańską odmawiam wiele razy, w różnych intencjach. Ufam, że wszystkie zostały wysłuchane, nie zawsze „po mojemu”, ale zawsze dla mojego dobra.
Znowu wysłuchany: Inaczej nie znaczy gorzej
Wydarzyła się w moim życiu sytuacja, która sprawiła, że chwyciłem się nowenny pompejańskiej w roku akademickim, co wydawało mi się nie do udźwignięcia. Jedną skończyłem, drugą przerwałem prawie 3 tygodnie przed jej końcem. Było po prostu ciężko. Nie żałuję tego wysiłku.