Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Serce i ciąża

Małgorzata: Podwójne szczęście

Nowennę pompejańską odmawiałam już wielokrotnie w różnych intencjach. Dwie nowenny odmówiłam będąc w stanie błogosławionym. Gdy tylko się dowiedziałam, że jestem kolejny raz w ciąży chwyciłam po różaniec i zaczęłam odmawiać nowennę prosząc o prawidłowy przebieg ciąży i o zdrowe maleństwo. Bardzo się bałam ponieważ pierwsza ciąża była bardzo trudna (choroba dziecka).

Przeczytaj

Dziecko trzymające za rękę

Anonim: Cud narodzin mojego synka

O nowennie pompejańskiej słyszałam już dawno, ale nigdy nie miałam wewnętrznej i duchowej potrzeby jej odmawiania, tym bardziej, że odmówienie nawet jednej tajemnicy różańca wydawało mi się bardzo wymagającą modlitwą. Pochodzę z wierzącej rodziny, chodziłam do kościoła raczej ze względu na fakt, że tak trzeba, niż z duchowej potrzeby i prawdziwej wiary, aż do momentu, kiedy nastąpił ogromny kryzys w moim życiu. W 2020 roku wraz z mężem dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży. Bardzo pragnęłam dziecka i myślałam, że mój mąż też. Oboje się o nie świadomie staraliśmy. Niestety szybko okazało się, że mój mąż już na początku ciąży zaczął interesować się koleżanką z pracy.

Przeczytaj

ciąża

Lidia: Upragniona ciąża dzięki nowennie pompejańskiej

Chcę podziękować Matce Najświętszej za wysłuchanie wszystkich moich próśb. To już kolejna wysłuchana prośba.Po ślubie tj. w listopadzie 2016 roku zaczęliśmy z mężem starać się o dziecko. Po kilku miesiącach bezskutecznych prób zaczęłam modlić się nowenną pompejańską o upragnioną ciąże.Jadnak po roku starań ciąży nie było. Wówczas namawiałam mojego męża aby pójść do lekarza i dowiedzieć się dlaczego w ciąży nie jestem. Mój mąż był spokojny i zawsze mi powtarzał, że dzieci będą na pewno tylko nie od razu. A ja nie miałam takiego spokoju i nie chciałam już czekać.

Przeczytaj

mama i dziecko

Marta: Nowenna pompejańska za nastolatkę

Zawsze było mi daleko do różańca, dla mnie to bardzo trudna modlitwa….zawsze mawiałam najgorsza z pokut jakie kapłan może mi przy spowiedzi zadać. Sutuacja „psychiczna” z moją 13 letnią córką przyprowadziła mnie do Matki Bożej. Załamana sytuacją poszłam na wystawienie Najświętszego Sakramentu i zawierzyłam ją Panu Bogu, poprosiłam o pomoc bo ja już totalnie byłam załamana, W rozpaczy „usłyszałam” abym odmówiła za córkę pompejkę. To było dla mnie wyzwanie, które oddaliłam w myśli, ale pomału zaczęły dzieć się cuda, przypadkowe sytuacje, przypadkowi ludzie, kroczkami wyprowadzały córkę ” z czarnej dziury” a ja wciąż w sercu „słyszałam” o pompejce.

Przeczytaj