Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać wiele lat temu w intencji znalezienia odpowiedniego męża. Nie byłam gorliwa w tej modlitwie, być może brakowało mi dojrzałości i wiary, ale mimo to po jakimś czasie zostałam wysłuchana i na mojej drodze pojawił się ktoś wyjątkowy, kto jest moim wsparciem i miłością od wielu lat.
nowotwór złośliwy
Hanna: Świadectwa różańca, nowenny pompejańskiej
Wreszcie zmobilizowałam się, by napisać świadectwa z otrzymanych łask przez odmawianie
Nowenny Pompejańskiej. Nowennę odmawiałam już kilka razy. Nie wszystko może dostaję tak,
jakbym tego chciała. Myślę, że na niektóre sprawy, o które się modliłam muszę chyba dłużej
zaczekać, ale wszystko co otrzymuję jest dla mnie bardzo ważne i jestem matce Bożej bardzo
wdzięczna. Dzisiaj chciałabym pokrótce opisać 3 intencje, za które ostatnio się modliłam.
Anna: Walka o zdrowie
Nowennę pompejańska rozpoczęłam następnego dnia jak dowiedziałam się, że mama ma raka złośliwego. Bardzo gorliwie modliłam się do Matki Bożej o łaskę uzdrowienia dla mamy. Mama przebywała w jednym ze szpitali, gdzie chcieli ją leczyć paliatywnie, nie chcieli się podjąć operacji wycięcia raka.
Wdzięczny: Uzdrowienie i podwyżka w pracy
To była moja kolejna nowenna pompejańska. Odmówiłem ją w intencji córki, u której istniało podejrzenie nowotworu złośliwego. Prosiłem o łaskę uzdrowienia córki bez konieczności zabiegu, a w przypadku, gdyby zabieg chirurgiczny był konieczny, prosiłem, aby wynik badania był dobry. Operacja u córki okazała się konieczna. Badanie histopatologiczne wykazało nowotwór złośliwy.
Michalina: Uzdrowienie z raka
Moją Nowennę Pompejańską rozpoczęłam 3 Maja a zakończyłam 25 Czerwca. Modliłam się w intencji uzdrowienia z raka mojej mamy znajomej. Czy się udało? Odpowiedzi brzmi ”tak”, chociaż wiem, że zdaniem niektórych to żadne uzdrowienie, że rak jest w remisji. To prawda, do końca życia ta osoba będzie musiała być pod kontrolą lekarza, ale tutaj chodzi o to, że dostała drugą szansę od Boga, której mam nadzieję nie zmarnuje. A poza tym, kiedy z nią rozmawiałam, słyszałam w jej głosie strach, ale i skruchę, bo nigdy nie zwracała sie z prośbą o modlitwę za nią.
Krystyna: Matuchna pomaga – gdy nie ma już nadziei
O nowennie pompejańskiej i jej ogromnej skuteczności usłyszałam przypadkiem od swojej znajomej i od razu pomyślałam że to jest niemożliwe aby w ciągu zabieganego dnia znaleźć czas na wszystkie części różańca i to jeszcze przed tyle dni.