Witam.Mam na imię Agata.Dałam świadectwo 8 lutego 2012 roku i niedawno znów pisałam,że mój przypadek jest trudny.
Na zdjęciach Usg widać zarys dzidziusia.Mam silne bóle.Odmawiam po 9-12 różańcy każdego dnia,choć mój stan się pogarsza. Żaden lek przeciwbólowy nie pomaga mi.Moje życie z aktywnego zmieniło się do bardzo rzadkiego wychodzenia z domu ,a jeśli już się uda wyjść to później bardzo cierpię).Ogólnie są to problemy ginekologiczne(4 operacje za mną i jedna histeroskopia).
Wczoraj byłam na kontroli u prof,a tydzień temu tez i jest z dnia na dzień gorzej(dowiedziałam się że jestem bardzo trudna do diagnostyki,że mimo operacji 16 maja 2013 roku zmiany na gorsze szybko zachodzą i jak prof wróci z urlopu ,czyli w sierpniu będzie robił laparotomię.Bardzo się boję czy wytrzymam do tego dnia.