Swoją pierwszą nowennę odmówiłam gdy moja mama trafiła do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc spowodowanym Covid19 to był marzec 2021, już w 2 dniu pobytu w szpitalu została podłączona pod respirator. Nasze dotąd sielankowe życie się rozpadło na kawałki, musieliśmy pożegnać się z mamą przez telefon, gdyż w tamtym czasie nie było możliwości wejścia do chorego. Wiedzieliśmy, że najprawdopodobniej z tego nie wyjdzie, miała zajętych 90% płuc, lekarze nie dawali nam wielkich nadziei, raczej kazali szykować się na najgorsze, gdyż pojawiło się jeszcze bakteryjne zapalenie płuc i organy odmawiały posłuszeństwa.
zapalenie płuc
Justyna: Uzdrowienie mamy
Dzień dobry, chciałam złożyć świadectwo. Historia, o której chcę opowiedzieć, zaczęła się pod koniec sierpnia. Pod koniec sierpnia moja mama była przeziębiona. Przez dwa tygodnie chodziła do lekarza dostała leki, ale nic jej nie pomogło. Choroba: zapalenie płuc, rozwijała się, duszności się nasiliły, gorączka nie ustępowała. 11 września moja mama trafiła do szpitala.