Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
3 listopada skończyłam odmawiać swoją pierwszą NP. Jeszcze nie stało się to o co prosiłam ale widać jeszcze nie czas…dlatego dziś zacznę od nowa odmawiać kolejną. W trakcie odmawiania najtrudniejszą rzeczą był brak skupienia, myśli wariowały i galopowały po różnych tematach tak że nie raz dosłownie klepałam jak automat słowa modlitwy. Ale wytrwałam do końca i chyba o to chodziło.