Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Nareszcie!

Po ponadrocznej pracy, ukazała się fundamentalna pozycja książkowa, bliska sercu każdego, kto ma w sercu sanktuarium w Pompejach, Matkę Bożą Pompejańską i bł. Bartola Longa!

Przeczytaj

Jak obraz Królowej Różańca znalazł się w Dolinie Pompejańskiej?

Pisze bł. Bartolo Longo: „Trzej misjonarze, którzy głosili [w Pompejach] kazania o różańcu, a szczególnie ksiądz Michele Gentile, upominali lud, aby to nabożeństwo odprawiano regularnie. Po zakończeniu misji widziałem, że spełniły się moje pragnienia i dziękowałem za to Bogu z całego serca.

Aby jednak utrwalić zwyczaj wspólnego odmawiania różańca i umożliwić uzyskanie odpustów, potrzeba nam było obrazu Matki Bożej Różańcowej. Na razie wisiała tylko litografia, którą podarowałem księdzu proboszczowi. Tymczasem według przepisów liturgicznych, do dostąpienia odpustów podczas nabożeństw publicznych potrzebny jest obraz olej­ny. Postanowiłem taki obraz sprowadzić jeszcze przed zakończeniem misji, aby misjonarze zostawili go mieszkańcom Doliny na pamiątkę. W tym celu pojechałem 14 listo­pada 1875 r. do Neapolu. Przybywszy do miasta zacząłem zastanawiać się nad tym, gdzie ten obraz można nabyć. Nagle przypomniało mi się, że w pobliżu placu Świętego Ducha często mijałem galerię z obrazami. I przebijał mi się przez pamięć wiszący w niej wizerunek Matki Bożej Różańcowej.  

Przeczytaj

Frgamenty książki: „O prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort (1673 – 1716)

Fałszywe nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny 

Znam siedem rodzajów fałszywych czcicieli względnie fałszywych nabożeństw do Najświętszej Panny, mianowicie:

1) krytyków 2) skrupulatów 3) powierzchownych, 4) zarozumiałych, 5) niestałych 6) obłudników 7) samolubnych i egoistów.

Przeczytaj

Jak cudowny obraz znalazł się w Dolinie Pompejańskiej?

Trzej misjonarze, którzy głosili kazania o różańcu, a szczególnie ksiądz Michele Gentile, upominali lud, aby to nabożeństwo odprawiano regularnie. Po zakończeniu misji widziałem, że spełniły się moje pragnienia i dziękowałem za to Bogu z całego serca.

Aby jednak utrwalić zwyczaj wspólnego odmawiania różańca i umożliwić uzyskanie odpustów, potrzeba nam było obrazu Matki Bożej Różańcowej. Na razie wisiała tylko litografia, którą podarowałem księdzu proboszczowi. Tymczasem według przepisów liturgicznych, do dostąpienia odpustów podczas nabożeństw publicznych potrzebny jest obraz olejny.

Przeczytaj

Wprowadzenie

Niebo obdarzyło mnie tak licznymi łaskami za przyczyną Królowej Różańca Świętego, którą czcimy w Pompejach, że nie mogłem dłużej ociągać się z obowiązkiem okazania swojej wdzięczności. Zacząłem więc pisać tę książkę z pragnieniem, aby także inni wielbili Jej cuda i podzielali moją do Niej miłość. Od kiedy miłosierna Matka okazała mi tyle łask, poświęciłem swoje życie Jej służbie i szerzeniu nabożeństwa różańcowego. Ofiarowałem 500 franków na budowę kaplicy w opustoszałych niegdyś Pompejach, by mogli w niej gromadzić się okoliczni mieszkańcy na wspólnym odmawianiu różańca. Późniejsze wydarzenia przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Kiedy spostrzegłem, że Bóg pobłogosławił moje marne wysiłki, podjąłem myśl zbudowania Matce Bożej tronu na ziemi. Pragnąłem zbudować kościół, którego piękno i majestat przyciągałyby wiernych z innych miejsc. Nie mogłem opierać się zamierzeniom Bożym, któ re były poświadczone tyloma cudami. Ze wszystkich stron dochodziły do mnie ustne i pisemne świadectwa o łaskach, których dostępowali wierni za przyczyną Najświętszej Maryi Panny z Pompejów. Nie pozostało mi nic innego, jak pozwolić Opatrzności na kierowanie moimi działaniami. A co z tego wyniknęło, opisałem na kartach tej książki.

Przeczytaj