Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata: Moc w słabości

Na nowennę Pompejańską natknęłam się przypadkiem kiedy moje życie spowijał lęk strach o każdy dzień. Dokuczało mi osamotnienie mimo że ma wspaniałą rodzinę mój umysł spowijał nieuzasadniony lęk niepokój i złość. Nie umiałam sobie z tym już poradzić. Do tego dochodziły cierpienia natury somatycznej /bóle w różnych częściach ciała. Byłam więźniem negatywnych myśli. Wbrew wszystkiemu z nadzieją zaczęłam odmawiać nowennę w intencji uzdrowienia psychicznego i fizycznego. Nie było łatwo objawy się nasilały nie mogłam spać, dzieci non stop chorowały, mąż wylądował na pogotowiu…. Ale w moim sercu zagościł trudny do opisania spokój i głęboka nadzieja że nie jestem sama co by się nie działo wszystko będzie dobrze. Zaczęłam dostrzegać działanie Maryi a to szybszy termin do lekarza, a to pozytywne załatwienie pewnych spraw. Dosłownie małe cuda na co dzień.

Przeczytaj