Chciałabym podzielić się swoim świadectwem. Otóż odmawiałam modlitwę pompejańską w intencji mojej siostry, która znalazła się w można rzec tragicznej sytuacji swojego zycia. Tylko dzięki Boskiej pomocy udało nam się ją sprowadzić z zagranicy.
siostra
Sandra: Dziwny nałóg, aż wstyd o tym pisać
Witam wszystkich bardzo serdecznie mam 22 lata, w moim sercu już od ponad roku jest pragnienie, aby zamieścić tutaj dla was swoje świadectwo związane z odmawianiem nowenny pompejańskiej. Szczerze nie wiem co mam napisać, lecz mam nadzieję, że pokieruje mną Duch Święty i przekażę wam to co powinnam.
Moją pierwszą nowennę rozpoczęłam w intencji, aby moja siostra została obdarzona darem macierzyństwa, otrzymała owoc miłości – niestety intencja ta jeszcze się nie spełniła, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Barbara: Maryja uzdrowiła moją siostrę
Pragnę złożyć świadectwo o skuteczności nowenny pompejańskiej, obiecałam to Maryi. Moja siostra jest bardzo dobrym człowiekiem, całym sercem oddanym swojej rodzinie. W pewnym okresie swojego życia przeżywała różne życiowe tragedie. Nie mogąc sobie z tym emocjonalnie poradzić, zaczęła szukać ukojenia w alkoholu. Niestety, z roku na rok, uzależniała się coraz bardziej. Wszelkie próby jej ratowania i pomocy medycznej były przez nią odrzucane. Byliśmy bezsilni wobec tego problemu. Podczas rozmowy telefonicznej z siostrą (mieszkamy w odległości ok. 200 km) wyczuwałam, jak bardzo cierpi z powodu uzależnienia. Kocham siostrę i pragnęłam jej pomóc, ale jak?
Alicja: Uzdrowienie
Nie starczy mi życia ,aby podziękować Matce Bożej Pompejańskiej za wszystkie cuda,które mi uczyniła.
Wiosną tego roku stwierdzono u mojej siostry nowotwór złośliwy z naciekami na jelito grube. Tego samego dnia , w którym otrzymała tą straszną wiadomość, ja zaczęłam odmawiać Nowennę pompejańską w jej intencji. Rokowania lekarskie były bardzo złe.Choroba była zaawansowana, ale ja wierzyłam , że Matka Boża pomoże mojej siostrze.
Magdalena: Dziękuję Ci Matko Boża za pomoc!
Od kwietnia br.leczę się onkologicznie.Nic mnie nigdy wcześniej nie bolało.Rak płuc nie boli.Na pierwszej wizycie 15 kwietnia lekarz oznajmił wprost-„Guz nie jest operacyjny.Stan zaawansowany.Liczne drobne guzki przerzuty.Chemioterapia.Ja cię nie wyleczę…” W myśli odpowiedziałam mu-„ty może nie ale Matka Boska mnie wyleczy.” Nie znałam wtedy Nowenny Pompejańskiej.
Renata: Uleczenie z choroby alkoholizmu
Pragnę złożyć świadectwo w imieniu mojej mamy, która mnie o to prosiła, ponieważ ona sama nie korzysta z komputera i Internetu. Nowennę Pompejańską postanowiła rozpocząć, jak tylko natknęła się na informacje na jej temat w „Naszym Dzienniku”. Po krótkich przygotowaniach rozpoczęła, a pierwszą jej intencją była prośba o zerwanie jej córki a mojej siostry z nałogiem alkoholizmu. Może brzmi to lekko, kiedy ten problem wyraża się jednym zdaniem. Niestety, problem był bardzo poważny.