Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Mam nadzieję!

O Nowennie Pompejskiej dowiedziałam się przypadkowo rok temu. Wtedy postanowiłam po raz pierwszy spróbować. Chodź początkowo nie wierzyłam że Nowenna mi może pomóc, to z czasem gdy odmawiałam ją dalej, moje nastawienie zaczęło się zmieniać. Prosiłam wtedy Naszą Matkę o zgodę i pokój w mojej rodzinie. W moim domu często dochodziło do kłótni, przykrych sytuacji, wyzwisk. Brakowało zrozumienia i przebaczenia. Wtedy szukając rozpaczliwie ratunku, natrafiłam na artykuł o Nowennie Pompejskiej.

Przeczytaj

Joanna: otrzymane łaski

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się tak naprawdę kiedyś z kazania na niedzielnej mszy świętej…za jakiś czas pojawił się problem w mojej rodzinie.Probowalam na wszelkie sposoby ,żeby móc to załatwić pozytywnie ale niestety nic nie byłam w stanie zrobić…wtedy sięgnęłam poraz pierwszy po nowennę i warto było bo wiem , że Matka Boska jest,słucha i bardzo pomaga.Wierze , że powoli wszystko zacznie wracac do normalnosci.W czasie modlitwy pomyślałam , że fajnie by było gdybym mogła zdać prawo jazdy i nie być od nikogo zależnym…parę dni później za namową osoby z rodziny postanowiłam się zapisać na kurs prawa jazdy.

Przeczytaj

dziecko

Ania: Nowenna uratowała dzieciątko pod moim sercem!

Kiedy dowiedzieliśmy się z mężem o ciąży, obydwoje płakaliśmy ze szczęścia. Uczucie, że pod moim sercem budzi się nowe życie wzbudziło w nas wiele wspaniałych emocji. Szczęście to trwało krótko. Po miesiącu okazało się, że na początku ciąży zaraziłam się cytomegalią- wirusem , który choć dla mnie nie stanowił zagrożenia, jest śmiertelnie niebezpieczny dla dziecka. Od lekarza, który mnie prowadził dostałam informację, że najprawdopodobniej dojdzie do poronienia do 12 tyg. ciąży (w chwili, kiedy dowiedziałam się o wirusie byłam w 8 tyg. ), a jeżeli jakimś „cudem” tak się nie zdarzy, jest bardzo duże ryzyko, że dziecko urodzi się z poważnymi wadami, które tuż po urodzeniu mogą doprowadzić do jego śmierci lub poważnych niepełnosprawności. Nie muszę chyba pisać, co wtedy czuliśmy. Przepłakane kilka dni i nocy.

Przeczytaj

Marta: Modlitwa o kolejne dziecko

Chciałabym podzielić się moją przygoda z Nowenną Pomoejańską. Usłyszałam o tej modlitwie od mojej cioci, zaintrygowała mnie… zakupiłam książeczkę żeby wiedzieć jak ja odmawiać. Zakupiłam i leżała kilka tygodni. Ciężko było mi się do niej zabrać. Jakby coś na siłę mnie od niej odciągało. Nadszedł ten dzień odpowiedni gdzie się zmobilizowałam, zawzięła i powiedziałam że nie odpuszczę. Jestem raczej osobą systematyczną i jak już się za coś wezmę to znaczy że wezmę i nie spocznę na laurach. I tak było tym razem. Moja intencja była taka: prosiłam Mateczkę o potomstwo. Mamy 6 letnią córkę i bardzo pragnęłam kolejnego dziecka. Wiedziałam ze nie będzie łatwo. Mąż często przebywa za granicą, a dwa trauma jaką przeżyłam po śmierci ukochanej mi osoby wywróciła moja gospodarkę hormonalna do góry nogami.

Przeczytaj