Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Bóg uzdrowił moją mamę

Chciałam złożyć świadectwo obiecane Matce Boskiej.

Modlitwa tą cudowną nowenną nie jest mi obca ponieważ odmieniła całkowicie moje życie.

Byłam świadkiem wielu małych cudów i dziwnych zbiegów okoliczności w moim życiu gdy zaczęłam ją odmawiać. Po każdej NP zostawiałam swoje świadectwo bo czuję ogromną potrzebę dzielenia się z innymi tym czego doświadczyłam dzięki naszej ukochanej Mamie w niebie.

Nowennę zaczęłam 8 listopada 2018r. w intencji zdrowia dla mojej mamy.

Moja mama robiąc badania kontrolne krwi od maja 2018 zaczęła mieć spadki w płytkach krwi i hemoglobiny. Udała się do ginekologa ale lekarz stwierdził, że pod względem ginekologicznym nic się nie dzieje ale by sprawdziła sobie przewód pokarmowy. Było to w lipcu lecz nic się nie działo więc nie dociekała. Za 3 miesiące znowu powtórzyła badania i wyniki nieznacznie się pogorszyły. Zaczęła więc sama szukać przyczyny. (Napomknę tylko, że mama 5 lat temu miała usuniętą tarczycę oraz węzły chłonne bo wykryto u niej raka brodawkowego. Nic potem się nie działo.)

Przeczytaj

Alicja: Rozwiązanie trudnej sytuacji w szkole

Witam wszystkich serdecznie. Odmówiłam już wiele nowenn, myślę, że ponad 10, a modlę się nowenna od 2014 roku. Ostatnia dotyczyła córki, nauczycielki i klasy. Pani wychowawczyni była bardzo toksyczną osobą, nie będę opisywać szczegółów, ale zapewniam, że w klasie działo się bardzo źle, co odbijało się na dzieciach. Córka zrobiła się z wesołej i otwartej dziewczynki w smutną i przestraszoną, przestała w siebie wierzyć, bała się pani, która cały czas krzyczała.

Przeczytaj

Łucja: Łaska własnego mieszkania i o wiele więcej

Witajcie kochani, składałam już wcześniej na tej stronie świadectwa z odmawianych w różnych intencjach nowenn ale dotyczyły one głównie trudności jakie napotykałam na swojej drodze i tego, że niestety nie widzę owoców modlitwy… Ale dzisiaj chcę się podzielić z Wami wysłuchaną w 100% nowenną.

Jestem osobą po 30-stce i przez parę ładnych lat mieszkałam z siostrą we wspólnym, własnościowym mieszkaniu. Muszę tu wspomnieć, że siostra nie jest osobą łatwą z charakteru i na przestrzeni lat przysporzyło mi jej towarzystwo wielu przykrości. W końcu doszło do tego że nie lubiłam wracać po pracy do mieszkania i przesiadywałam w każdym wolnym czasie w kawiarniach, restauracjach bądź u znajomych, byleby tylko uniknąć sytuacji konfliktowych… Czasami nawet wszystkie posiłki w ciągu dnia jadłam na mieście. Żebyście wiedzieli ile ja łez wylałam swoim przyjaciółkom, żaląc się, że ja po prostu nie mam domu, nie mam bezpiecznego miejsca gdzie mogę wracać i odpocząć. Może i mój błąd, ale wolałam dla świętego spokoju podporządkowywać się siostrze i schodzić jej z drogi.

Przeczytaj

list krzysiek: moja ludzka nadzieja już dawno wygasła...

LIST – Krzysiek: Moja ludzka nadzieja już dawno wygasła…

Za dużo tego by wszystko napisać, ale chociaż napiszę po krótce. Mam 29 lat i dwa lata straszą żonę Anitke. Małżeństwem jesteśmy od 6 lat a wcześniej znaliśmy się 5 lat. 19 lipca 2017 roku urodziła nam się upragniona córeczka a 25 maja  2018 roku dowiedziałem się z korespondencji mojej żony że ma romans z kolegą  z pracy od trzech miesięcy, wtedy moje życie się zawaliła… Już po kilku dniach zacząłem się modlić o nasze małżeństwo i wybaczylem żonie zdradę. Żona poinformowała kochanka że wszystko się wydało a on w obawie o swoje małżeństwo zakończył znajomość z moją żoną.

Przeczytaj