Mimo, że mam 27 lat to długo czekałam na odpowiedniego mężczyznę, z którym mogłabym poważnie wiązać przyszłość. Nie wiedziałam dlaczego się tak dzieje, że nikogo mi Pan Bóg nie stawia na drodze. Nowennę pompejańską w intencji o dobrego męża zaczęłam w ubiegłym roku, w listopadzie. Podczas nowenny nic się nie zmieniało, nic się nie wydarzyło. Dlatego pomyślałam, że być może Bóg powołuje mnie na inną drogę – drogę zakonną, mimo że nie czułam wewnętrznie żeby to było moim życiowym powołaniem. Dlatego, chcąc się upewnić postanowiłam zmówić kolejną nowennę o rozeznanie drogi.
powołanie
Każdy z nas ma swoje powołanie. Jak je odnaleźć pomaga nowenna pompejańska.
Sylwia: Właściwe tory życiowe
Druga Nowenna Pompejańska, kolejny cud ! Modliłam się o znalezienie pracy, tej właściwiej, dzięki której będę mogła się usamodzielnić, będę czuła spełnienie i będę mogła przez nią Chwalić Pana!
Moje dotychczasowe marzenia o mundurze, które trwały od podstawówki, dążyłam do nich, do celu który ciągle był w mojej głowie ale nie było w tym Pana Jezusa. Sytuacja moja, przed samym egzaminem do jednej z formacji mundurowych, zmieniła się w jedną noc.
Lukasz: List – Mam 19 lat I troszkę gubię się w tym wszystkim
Chcialbym tu dodac krotka informacje,tego co mnie spotkało. Od pol roku poczułem, że dojrzałem i przyszła najlepsza pora na rozpoznanie swojego powołania. Wiem, że na pewno nie jest to życie zakonne ani kapłańskie, choć zdecydowanie są to fantastyczne rodzaje służby Bogu.
Maria: Nadzieja naszego powołania
Gdy podjęłam decyzję o rozpoczęciu nowenny, od półtora roku trwałam w toksycznym związku z kimś, kto miał poważne problemy ze sobą. Ponadto nie kochałam go, trwałam w kłamstwie, lecz nie potrafiłam wyjść z tej sytuacji. Chciałam zerwać i nie potrafiłam, miałam na to za mało siły.
M: Uzdrowienie wewnętrzne
Nowennę pompejańską skończyłam ok.miesiąc temu i świadomie dopiero po miesiącu chcę złożyć świadectwo. Przede wszystkim zacznę od tego, że tak jak pewnie wiele z osób odmawiających nowennę długo przymierzałam się do zaczęcia, miałam wiele obaw czy znajdę czas, ale wewnętrznie czułam, że to będzie ogromna pomoc dla mnie, mimo że jeszcze nie wiedziałam jaką intencję wybrać.
Mati: co mi Maryja dała
Poza tym to tak zwróciłem uwagę, że pokora jakoś zaczeła we mnie zwyciężać. Mimo moich ciagle licznych grzechów to powoli i skutecznie ide w ślady Maryi i św. Józefa (tak przynajmniej mi sie wydaje).