Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

agnieszka: to najlepsza modlitwa w moim wykonaniu

Agnieszka: to najlepsza modlitwa w moim wykonaniu

Szczęść Boże, zacznę może od tego że moja przygoda z różańcem rozpoczela się kilkanaście lat temu. Jako młoda nastoletnia dziewczyna odmawiałam różaniec w podziękowaniu za konkretne laski  ktore zostaly spelnione ,ale traktowałam  to bardziej jako obowiązek i z perspektywy czasu mogę chyba powiedzieć że nie była  to najlepsza modlitwa w moim wykonaniu.

Przeczytaj

anna maria: ogrom łask bożych

Anna Maria: Ogrom łask Bożych

Kilkanaście miesięcy temu zaczęły się moje problemy z pracą, pracowałam w niepełnym wymiarze godzin ,w między czasie szukałam pracy dodatkowej. W połowie 2014 roku  trafiłam drogą internetową na informację o Świętej, jaką jest św. Rita. Modliłam się do Niej o wstawiennictwo i łaski, i poświadczam, że kilka razy pomogła mi w sytuacjach bardzo trudnych. Nie pamiętam, kiedy w moim życiu nastąpił ten przełomowy moment w życiu, moment nawrócenia. Bardzo duże wrażenie zrobił na mnie ojciec Boshabora, i miałam szczęście być na mszy, której przewodniczył. Jestem praktykującą Katoliczką, zawsze wierzyłam w Boga, ale dopiero teraz  po 30 kilku latach mojego życia, poznałam, czym jest Miłość i Miłosierdzie Boże.

Przeczytaj

ola: modlitwa dodaje mi sił

Ola: modlitwa dodaje mi sił

Nowennę znalazłam przypadkowo.Byłam w bardzo ciężkim stanie psychicznym.Rozstałam się z chłopakiem głównie z mojej winy, popełniłam wiele błędów ale on przy rozstaniu bardzo dużo nakłamał, ale mu to wybaczyłam.Chciałam przez to rzucić studia, wyjechałam na miesiąc.Za namową znajomych wróciłam i chciałam się z moim ex pogodzić, bo od powrotu zachowywał się jakbym była powietrze..Kiedy wystawiłam do niego rękę na zgodę usłyszałam najgorsze słowa w moim życiu nigdy bym się nie spodziewała, że on tak może do mnie mówić.

Przeczytaj

anna: cierpiałam przez chłopaka, ale nawróciłam się

Anna: cierpiałam przez chłopaka, ale nawróciłam się

Wszystko zaczęło się ponad rok temu.. poznałam chłopaka i  w wielkim skrócie dużo wycierpiałam wtedy, bardzo mi na nim zależało ale nie mogliśmy być razem, to był straszny ból, bolało mnie to że zakochałam się w kimś kto nie stroni od używek, nie wierzy w Boga.. początkowo mi to nie przeszkadzało ale im bardziej się zakochiwałam i im bardziej jednocześnie cierpiałam tym bardziej zbliżałam się do Boga, bo moje cierpienie i pustka którą czułam były nie do opisania…

Przeczytaj