Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

edyta: cudowna przemiana serca

Edyta: Cudowna przemiana serca

Pragnę podziękować miłosiernemu Bogu i Królowej Różańca za łaskę uzdrowienia serca mojej mamy. Moja mama cierpiała w małżeństwie z powodu braku miłości, samotności i wielu trudnych zachowań taty i w końcu w jej sercu pozostała tylko wielka gorycz, żal, złość i nawet nienawiść do męża. Była zatruta i to niszczyło ją bardzo, nas, jej córki i męża tak samo. Rozpoczęłam więc nowennę pompejańską, nie mając prawie wiary, ofiarując jedynie wytrwałą modlitwę, która na dodatek była odmawiana w ciągłym rozproszeniu.

Przeczytaj

alina: myślałam, że nie dam rady

Alina: myślałam, że nie dam rady

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od koleżanki. Początkowo myślałam, że nie podołam modlitwie. W tym czasie moja mama miała wypadek i umierała w szpitalu. Wtedy właśnie zaczęłam ją odmawiać. Błagałam o powrót do zdrowia i do sprawności. Lekarze nie dawali nam żadnej nadziei. Ale mama z dnia na dzień była coraz silniejsza, nerki po dwóch tygodniach dializ zaczęły ponownie pracować, nogi nie trzeba było amputować.

Przeczytaj

paulina: dziękuję za wstawiennictwo matki bożej

Paulina: Dziękuję za wstawiennictwo Matki Bożej

Sześć Boże, chciałam podzielić się swoim świadectwem wielkiej łaski otrzymanej za wstawiennictwem Matki Bożej:

Październik 2012 r. był dla mnie miesiącem nad wyraz trudnym. Najpierw moja babcia przeżyła wypadek, później moja mama straciła pracę. Jako, że jestem bardzo związana z rodziną bardzo przeżyłam te wydarzenia. Najtrudniej było mi przyjąć nową sytuację mamy, dla której praca była b. ważna – nie z uwagi na zarobki (choć z pewnością też były istotne) ile na samorealizację, samoocenę. Bardzo bałam się, że wpłynie to na jej kondycję psychiczną.

Przeczytaj

katarzyna: modlitwa o zdrowie mamy

Katarzyna: modlitwa o zdrowie mamy

1 października rozpoczęłam swoją pierwszą Nowennę Pompejańską. Po kilku dniach modlitwy dotarło do mnie, że ukończę ją 23 listopada czyli dokładnie w swoje urodziny! Prosiłam Matkę Przenajświętszą o powrót do zdrowia mojej mamy. Nie oczekuję natychmiastowego cudu, ale wiem, że na pewno z czasem będzie lepiej i choroba się cofnie. Rozpoczynając Nowennę Pompejańską nawet przez myśl mi nie przeszło, że nie podołam, co jest raczej niepodobne do mnie, gdyż zwykle mam słomiany zapał i szybko się zniechęcam do wielu rzeczy.

Przeczytaj