Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

barbara: modlitwa za męża

Barbara: modlitwa za męża

Chciałabym podziękować Matce Bożej za Nowennę Pompejańską i Jej opiekę. Skończyłam 23 września Nowennę Pompejańską w intencji żeby mój mąż się opamiętał. Moja modlitwa została wysłuchana przez Matkę Boską ale widocznie jeszcze nie czas na opamiętanie dla mojego męża w tym złym którym mnie i córkę krzywdzi. Wierzę że otrzymamy tą łaskę w odpowiednim momencie.

anna: nawrócenie rodziny

Anna: Nawrócenie rodziny

Pierwszy raz sięgnęłam po Nowennę Pompejańską w 2014 roku, prosząc o dar macierzyństwa. Najświętsza Matka wysłuchała mojej modlitwy i w 2015 roku zostałam mamą. Wtedy też podzieliłam się swoją historią po raz pierwszy. Wiedząc jak wielką moc ma Nowenna zanoszona do Maryi sięgnęłam po nią po raz drugi w grudniu 2017 roku, tym razem prosiłam o dar wiary i opiekę Najświętszej Panny do mojej rodziny.

Przeczytaj

weronika: Łaska uwolnienia i wymodlony mĘŻczyzna!

Weronika: Łaska uwolnienia i wymodlony MĘŻCZYZNA!

Kochani, pragnę podzielić się moim doświadczeniem NP oraz jej skuteczności. W sierpniu 2016 zaczęłam się modlić NP o wolność od trzech rzeczy: poczucia winy, nienawiści oraz PRAGNIENIA BYCIA Z KIMŚ. Od kilku lat żyłam w totalnej dolinie śmierci, smutki i depresji z powodu braku partnera, choć jestem osobą młodą (25 lat) więc przecież „wszystko przede mną”. Modliłam się wiele razy o partnera, usilnie próbowałam go znaleźć ale nic z tego.

Przeczytaj

ewa: powrót męża

Ewa: Powrót męża

Mój mąż miał kochankę. 15 lipca powiedział mi że odchodzi. Dla mnie to był szok. Mamy 4 dzieci w wieku 7 do 14 lat. Kochałam go z całego serca. Bóg postawił na naszej drodze anioła w postaci Pani adwokat, która odwiodła męża od rozwodu. Zaczàł mieć wątpliwości. Powiedziała mi o nowennie pompejskiej. Zaczęłam ją odmawiać. Prosiłam męża żeby dał nam jeszcze szansę. Mąż zaproponował wizytę u psychologa. Tam się otworzył i przyznał że jednak mnie kocha. Wrócił do domu.

Przeczytaj

Dziękuję za łaski Mamusiu!

Nie miałam łatwego życia. Wiele lat żyłam niby wierząc, ale Boga tak naprawdę słabo znałam. Często żyłam tak, jak było wygodnie. Napisałam kiedyś już świadectwo, ale nie zostało opublikowane. Długo zwlekałam z napisaniem nowego. Przepraszam. Zacznę od tego, że poznałam mężczyznę. Wydawało mi się to takie kolorowe i piękne, że wówczas na rękach mnie nosił, że wreszcie ktoś mnie szanuje.

Przeczytaj