Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

dziewczyna z trójmiasta: walka o małżeństwo

Dziewczyna z Trójmiasta: Walka o małżeństwo

Wychwalając niewyczerpane łaski Matki Bożej, chcę złożyć swoje świadectwo. Jestem mężatką od pięciu lat. Przed ślubem byliśmy ze sobą sześć lat. Wydawało się, że znamy się bardzo dobrze. Na mocy sakramentu małżeństwa na świat przyszedł syn. I pojawił się kryzys. Po cichu, powolutku, nie dając znać o sobie na co dzień.

Przeczytaj

agnieszka: kiedy wydaje się, że nie ma już ratunku...

Agnieszka: Kiedy wydaje się, że nie ma już ratunku…

Nowenna pompejańska jest w mojej rodzinie dopiero od jakiegoś czasu. Najpierw modliły się tylko moja babcia i mama. Podziwiałam je bardzo, gdyż odmawianie trzech różańców dziennie wydawało się dla mnie ogromnym wysiłkiem i poświęceniem. Sądziłam, że nie dałabym rady. Wiedziałam jednak, że jest to potężna modlitwa, gdyż czytałam o niej w internecie.

Przeczytaj

gabi: kryzys wiary przezwyciężony

Gabi: Kryzys wiary przezwyciężony

Z Nowenną Pompejańską spotkałam się już jakiś czas temu, ponieważ moja przyjaciółka ją odmawia, ale sama nie byłam do niej przekonana. Ta właśnie przyjaciółka przechodziła poważny kryzys wiary. Bardzo chciałam jej pomóc i było mi z tym ciężko. Z pomocą przyszła jednak Maryja i Jej nowenna! Wiedziałam, że tylko ona jest w stanie pomóc mojej przyjaciółce. Zdecydowałam się rozpocząć nowennę.

Przeczytaj

m: nowenna o miłość

M: Nowenna o miłość

Niedawno skończyłam swoją pierwszą nowennę pompejańską. Modliłam się w intencji przede wszystkim dobrej relacji z osobą, na której bardzo mi zależy, prosząc też o coś więcej, niż przyjaźń. Długo zastanawiałam się, czy powinnam się o to modlić, czy wolą Matki nie jest coś innego, ale postanowiłam jej to zawierzyć i poprosić, aby zrobiła tak, jak uważa za najlepsze dla naszej dwójki. Pierwszego dnia nowenny dopadł mnie straszny kryzys religijny. Po raz pierwszy od kilku miesięcy było mi ciężko wysiedzieć na mszy, nie mogłam skupić się na czytaniach, na modlitwie. Doszły do tego koszmary, raz z tą osobą, o którą się modliłam, raz z siostrą zakonną w roli głównej. Poza tym, relacja z tym chłopakiem zmieniła obrót o 180 stopni. Nie odzywał się do mnie przed długi czas, pierwszy raz odkąd się znamy, ja byłam na niego zła, on był zły, miałam w głowie pełno złych myśli, których nie chciałam.

Przeczytaj