Pompejanka. Pierwsza myśl – nie no nie ma szans. Odmówienie jednej części różańca sprawia mi trudność a co mówić trzech i to na dodatek przez 54 dni. Nie ma mowy to nie ma nie prawa się udać.
Ze względu na Miłość wobec Pana i ogromną Ufność, jaką Go darze podejmuje decyzję – ok z Twoją pomocą Maryjo dam radę. Teraz intencja – no właśnie, jaka? Mam świadomość tego, że to, co
w moich oczach wydaje się ważne w oczach Boga może nie mieć znaczenia. Decyduje się na intencje
„z grubej rury” – o pokój w rodzinie – o pogodzenie się skłóconych ze sobą praktycznie od zawsze mojej mamy i jej siostry, która jest moją matką chrzestną. Przykra sprawa – jest nas w sumie tylko 3, reszta rodziny zmarła lub się rozjechała po świecie a nie potrafimy stworzyć normalnej rodziny.
Przeczytaj