Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

anna: świadectwo nadziei

Anna: świadectwo nadziei

Długo zastanawiałam się czy jestem już gotowa na napisanie świadectwa. Nie wiem czy kiedyś w ogóle będę gotowa. Jestem bardzo doświadczona przez los, który mnie nie oszczędza.W wieku 4 lat zmarł mi tata i od tego czasu wychowywała mnie i brata tylko mama. Wiem że nie było jej łatwo ponieważ nie znalazła mężczyzny który w jakiś sposób zastąpił by jej zmarłego męża. Mogła to zrobić przecież miała zaledwie 29 lat. Całe życie nam poświęciła. Skończyliśmy z bratem studia i jesteśmy dobrymi ludźmi. Brat ułożył sobie życie i jest szczęśliwym z dobrą pracą człowiekiem. Cieszę się że jest mu dobrze i trzymam za niego kciuki. Ja wyszłam za mąż i urodziłam synka który jest moim całym światem i gdyby nie on to nie wiem czy jeszcze bym wogole była. Miałam fajną prace a mąż namówił mnie na działalność i tak otwarlismy sklep. Było dobrze dopóki nie zaczęły się problemy finansowe. Cała firma jest na mojej głowie mimo że zapisana jest na męża. Mamy kredyty a sklep stanął w miejscu. Ja nie mam już sił popadłam w depresję a mój mąż twierdzi ze będzie dobrze. Jest coraz gorzej.

Przeczytaj

marcin: to wszystko dzieje się naprawdę!

Marcin: To wszystko dzieje się naprawdę!

Przez ponad dwa lata miałem problemy finansowe, nie mogłem znaleźć pracy, a interesy, które usiłowałem rozkręcić, okazywały się niewypałem. Straciłem też kilkanaście tysięcy złotych. Ta nieszczególna sytuacja trwała do momentu, kiedy podjąłem się odmawiania nowenny pompejańskiej. Zacząłem ją pierwszego października. Wtedy również i moja sytuacja zaczęła się powoli zmieniać.

Przeczytaj