Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Wyzdrowienie syna

Witam.

Jestem w trakcie omawiania piątej już nowenny pompejańskej. Tym razem w innej intencji niż pozostałe cztery, uzdrowienie mojego małżeństwa. Wierzę, że i tym razem Matką Boska pomoże mi w trudnej sprawie.

Poprzednie trzy nowenny były odmawiane w intencji wyzdrowienie mojego syna, czwarta natomiast w intencji poblogoslawienia naszej rodziny.

Mój syn zachorował niespodziewanie w wieku 4lat na bardzo nietypową i agresywna formę epilepsji. Lekarze nie dawali nadziei, że będzie dobrze. Kazali zaakceptować, że z każda kolejna setka ataków jego mózg będzie umierał. Przez rok widzieliśmy jak tracimy syna i nic nie zdawało się pomóc. Był moment gdzie na dwa tygodnie stracił funkcje mowy, chodzenia, kontaktowania się z nami. Leżał w łóżku szpitalnym i co parę minut miał drgawki. Był czas, gdzie przez 12 dni miał naliczony 1600 ataków, które musiały być przerywane medyczna śpiączka. Jego eeg wyglądało jak czarna kartka…

Przeczytaj

Katarzyna: Aniołek Maryi

Po kilku nieudanych próbach zajścia w ciąże, natrafiłam na Nowennę Pompejańską, pomyślałam dlaczego nie? Zaczęłam się modlić w lipcu a już w sierpniu dowiedziałam się, że jestem w upragnionej ciąży. Wiedziałam, że to dzięki Mateńce! Niestety badania od początku były nieprzychylne. W 12 tyg. prenatalne wyszły fatalne (wada serca, wysoka przezierność karkowa, m.in. wysokie ryzyko różnych zespołów). Był to dla mnie i mojego męża wielki cios, tak bardzo cieszyliśmy się, że zostaniemy rodzicami a tu taka wiadomość. Lekarze kierowali mnie na amniopunkcje, dając do zrozumienia, że mogę usunąć ,, problem’’. Podjęliśmy decyzje, że nie skorzystamy z tych badań, ponieważ i tak chce urodzić dziecko nie zależnie od wyniku. Tak bardzo się bałam, że urodzę chore dzieciątko i będę patrzeć na jego cierpienie. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, że oddamy się woli Bożej. Rozpoczęliśmy razem drugą Nowennę Pompejańską o uzdrowienie naszej córeczki. Pojechaliśmy tak że do Częstochowy prosić Matkę Bożą o uzdrowienie.

Przeczytaj

babcia, matka i córka

Grażyna: Dziękujemy za narodziny zdrowego wnuka

Szczęść Boże . Chciałam się podzielić moim świadectwem.

W listopadzie ub.roku moja córka kolejny raz straciła dzieciątko. Zaczęłam w jej intencji odmawiać Nowennę Pompejańską. Wkrótce została odkryta przyczyna wszystkich niepowodzeń. Pojawiła się nadzieja… W marcu dowiadujemy się ,że córka jest w ciąży. Jest pod opieką kilku poradni, bierze leki, zastrzyki, udaje się usłyszeć bicie serduszka, maluszek rozwija się. Z uwagi na wiek córki zostaje skierowana na badania prenatalne i tu szok – wyniki są nieciekawe.

Przeczytaj