Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

matka i dziecko

Marta: Uzdrowienie malutkiej Hani

Cała ciąża mojej córki przebiegała prawidłowo, nie było żadnego zagrożenia. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na naszą pierwszą wnuczkę malutką Hanię. Ubranka, zabawki i wszystko co trzeba czekały na nią w pokoju z łóżeczkiem z różowym woalem. W czwartek przed rozwiązaniem lekarz stwierdził, że jeszcze czas do rozwiązania co najmniej 2 tygodnie. A w niedzielę coś złego zaczęło się dziać, szybko do szpitala, badanie i natychmiastowa cesarka. Dziecko w sekundę zabrano na oddział i powiedziano nam że Hania zachłysnęła się smółką i musimy czekać. Czekaliśmy niemal całą noc, nie było poprawy, wezwano karetkę z Instytutu nie mogli jej ustabilizować, żeby ją przetransportować do innego szpitala. Hania odchodziła.

Przeczytaj

dziecko

Ewa: Dar macierzyństwa i urodzenia zdrowego synka

Nowenne Pompejańską odkryłam dzieki siostrze, która mi o niej powiedziała. Bardzo chcielismy z mężem mieć drugie dziecko. Przy pierwszym nie było problemu wszystko działo się jak w bajce. Drugą ciąże poroniłam i był to niesamowity cios, choć był to sam początek wiem, że nasza Róża (bo tak ja nazwałam po spowiedzi gdzie ksiądz powiedział, że nadając imię dziecku jest łatwiej przejść ten trudny czas) oręduje za Nami w Niebie. Potem strach i problemy z poczęciem dziecka. Miałam wszystko poukładane w głowie,a tutaj nagle sygnał, że ja nic sama nie mogę. Zaczęłam modlić się Nowenna i już po dwóch miesiącach od skończenia byłam w upragnionej ciąży. Połowa tego czasu znowu jak z bajki, ale w 21 tygodniu dowiaduje się, że doszło do zakażenia bakterią i muszę zastosować antybiotyk. Załamałam sie totalnie. Bałam sie o zdrowie naszego synka. Zaczęłam odmawiać kolejną Nowenne tym razem o zdrowie dla dzidziusia. Siostra poradziła bym oprócz odmawiania Nowenny przyjmowała jak najczęściej Pana Jezusa w Eucharystii.

Przeczytaj

dziecko

Ewa: Zdrowe maleństwo

Chcę dać świadectwo dwóch łask otrzymanych od Matki Boskiej, które wyprosiłam odmawiając Nowennę Pompejańską. Pierwszą z nich zaczęłam odmawiać będąc w ciąży, o zdrowie dla nienarodzonego dziecka. Szczególnie gorliwie modliłam się, kiedy badania wykazały, że moje dziecko może mieć powaźną wrodzoną wadę rozwojową.

Przeczytaj

matka i dziecko

Kornelia: Cud narodzin

Obiecalam sobie I Matce Bożej, że jeżeli wszystko dobrze się skończy, napiszę świadectwo, którego doświadczyłam. Byłam i jestem wierzaca, chodzę do kościoła i modlę się, jednak sporo grzeszylam I nie zawsze było mi z Panem Bogiem po drodze. Trochę traktowałam to jako obowiązek i strach, przez Boską ręką. Zaszłam w ciążę, niewiele osób o tym wiedziało, długi czas nie było po mnie nic widać. po 5 miesiącu, a w 22 tygodniu pojawiły się komplikacje z przyczyny zle umiejscowionego łożyska. Powiedziano mi, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, a wręcz pogorszy, będzie trzeba ” wyciągnąć dziecko „, które na obecną chwilę nie ma szans na przeżycie. Z drzacym sercem czekałam na termin podania zastrzyku z kortyzolu na przyspieszenie rozwoju płuc mojego malucha. Byłam załamana, bliska depresji. Wtedy moja szwagierka poleciła mi, abym oddała wszystko w ręce Maryi i zaczęła odmawiac Nowenne, tak też zrobiłam, prosząc jednocześnie wszystkich bliskich by odmawiali ze mną.

Przeczytaj

dziecko

Wierna czytelniczka: Zabieg u dziecka nie był konieczny

Chciałabym podzielić się świadectwem ,jakie cuda czyni Maryja podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Modliłam się tą nowenną za moją córeczkę,która po porodzie miała zatkany kanalik łzowy.Początkowo nie wiedzieliśmy co córce dolega a oczko codziennie łzawiło i ropiało.Wstawała z zamkniętym, zaropiałym oczkiem.Liczne wizyty u lekarzy i krople do oczka nawet z antybiotykiem nie przynosiły rezultatu.Lekarz poinformował nas,ze jest to zatkany kanalik łzowy u dziecka,który nie odblokował się przy porodzie i jeśli do roku sam się nie udrożni konieczny będzie zabieg.Nie wyobrażałam sobie tego zabiegu.Zaufałam Maryi i zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską.

Przeczytaj