Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

samotna dziewczyna siedząca w ciemności na ławce

Barbara: Otrzymane łaski

Drodzy! Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek napiszę takie świadectwo. Na początku tego roku wszystko w moim życiu się posypało – praca, kariera, dom. Zostawił mnie partner, miłość mojego życia. Nie potrafiłam sobie z tym wszystkim poradzić. Wróciła depresja, nerwica. Po raz kolejny pojawiły się zaburzenia odżywiania.

Przeczytaj

ciemna, pusta sypialnia

Zrozpaczony ojciec: Nadzieja, że kiedyś się coś zmieni

Kilka lat temu mój syn zapadł na ciężką depresję. Każdy, kto się zetknął z taką chorobą u bliskiej osoby wie, jakie to trudne. Początkowo z żoną nie wiedzieliśmy, jak pomóc naszemu dziecku. Chłopiec, który był bardzo zdolnym dzieckiem, z dnia na dzień zaczął miewać lęki, ogromne stany depresyjne, najprostsze czynności i zadania stały się nie do zrobienia.

Przeczytaj

stary człowiek i morze

K: Uzdrowienie

Jestem winna kochanej Matce Bożej świadectwo miłosierdzia, które za sprawą tej modlitwy otrzymałam. Minęły 2 lata odkąd ukończyłam nowennę pompejańską. Intencją, w jakiej się modliłam, było uzdrowienie mojego taty, który podczas pandemii trafił do szpitala chory na Covid. Tata drugiego dnia pobytu w szpitalu trafił pod respirator, sytuacja z dnia na dzień robiła się beznadziejna, po 2 dniach usłyszeliśmy, że jest u niego niewydolność krążeniowa i oddechowa, 85% miąższu płucnego jest zajęte przez covid.

Przeczytaj