Różaniec od wielu lat jest dla mnie bardzo ważną modlitwą. Dwa lata temu zachorowała moja wnuczka, byłam zrozpaczona, modliłam się za Nią codziennie. W tym czasie zupełnie przypadkowo znajomy młody chłopak, który nie wiedział o niczym rozpoczął ze mną rozmowę o nowennie pompejańskiej.
depresja
Nowenna pompejańska o wyjście z depresji – wiele osób modli się o poprawę stanu psychicznego, a potem pisze świadectwa. Znajdziesz je poniżej. Maryja uwalnia z depresji!
Wioletta: Uzdrowienie
Moja mama miała coś w rodzaju skraju depresji. załamanie narwowe .nerwice albo wszystko na raz. problemy w pracy spowodowały ze z dnia n dzień przestała być sobą . nie mogła mówić normalnie . problem sprawiało jej ubranie się . dodatkowo miała urojenia w które wierzyła . byłam załamana .
Małgorzata: Musiałam odbić się od dna
Pracy szukałam ponad pół roku. Siedząc całymi dniami nie miałam sił ani motywacji wziąć się za cokolwiek, nawet wysyłać kolejnych CV. Czułam się okropnie, nie widziałam sensu w życiu i zaczęłam mieć obawy że pewnie będę już bez pracy zawsze.
Marta: Prośba o modlitwę
Jakieś 1,5 roku temu wydarzyło się w moim życiu kilka przykrych spraw, których ostateczny przebieg wywołał u mnie stany okołodepresyjne i lękowe. Nawet dobrze nie pamiętam tych miesięcy, pogubiłam się na tyle, że ostatniej nadziei szukałam jedynie w codziennej modlitwie różańcowej, no i wsparciu psychologa. Wewnętrznie byłam karykaturą samej siebie, a jednak Bóg nade mną czuwał. Studia ukończyłam z wyróżnieniem, najlepszy student na roku, a na obronę przecież szłam jedynie z nadzieją, że komisja mnie nie zniszczy i że nie wybuchnę tam płaczem. Powoli odnajdywałam spokój wewnętrzny i poznałam ludzi, którzy pomogli mi się znowu cieszyć życiem.
Zmiana mojego wnętrza, spokój i nadzieja
Rok temu rozpoczęłam się nawracać. Odmówiłam 2 Nowenny Pompejańskie. Jedną w intencji mojej samotności, poczucia osamotnienia, braku przyjaciół, uzdrowienia w relacjach. Drugą w intencji nawrócenia mojego Narzeczonego. Żadna z dwóch próśb jeszcze nie została spełniona, ale ufam Matce Bożej, że ma dla mnie lepszy plan i wysłuchała moje próśby. Jednak zauważyłam inne zmiany w moim życiu.
Kasia: pokonałam lęki i depresje
Dokładne tok temu maja 22 lata zaczęłam bardzo źle się czuć. Mdłości, zawroty głowy, brak koncentracji, wieczne osłabienie i niewyspanie. Zaczęłam chodzić do wielu specjalistów bo bardzo chciałam wiedzieć co mi jest. Po pewnym czasie pojawiły się myśli o przyszłości, śmierci. Było ich tak dużo ze nie mogłam sobie z nimi poradzić, autentycznie myślałam ze zwariuje. Oczywiście wyniki mówiły jedno „Kasia jesteś zdrowa „. W końcu jeden z lekarzy zaproponował mi psychologa. Zaczęłam do niego chodzić. Po pewnym czasie mama zapropnowała mi msze uzdrowieniowa, sama w tamtym czasie wierzyłam w Boga ale tylko teoretycznie.