Może powinnam czekać do kolejnego badania, ale to , że mój mąż żyje, jest zdrowy na dzień dzisiejszy, ze mamy naszego synka- to największy cud.
Już raz składałam świadectwo, ale teraz będzie dwa lata- we wrześniu tego roku od kiedy mój mąż miał operację najbardziej złośliwego guza mózgu.Wszyscy nasi znajomi, z którymi mąż leczył się nie żyją.