Dzięki wstawiennictwu Matki Boskiej Pompejańskiej dowiedzieliśmy się na co chorował synek, zastosowaliśmy leczenie i synek zaczął zdrowieć na oczach. To wszystko w ciagu 54 dni, mimo że wcześniej od 3 miesięcy nie mogliśmy znaleźć przyczyny choroby synka. W wieku 9 miesięcy zatrzymał się w rozwoju, nie zaczął raczkować, nie chodził, był coraz slabszy i lekarze nie mogli zrozumieć dlaczego.
choroba
Świadectwa nowenny pompejańskiej ma temat uzdrowienia z chorób. Maryja jest z nami w chorobach. Oddaj Jej swoje choroby!
Katarzyna: Jestem przekonana że to zasługa nowenny
Dziekuje Matce Najswietszej za wysluchanie mojej prosby, a moja historia jest nastepujaca. Mam 27 lat, nie mam jeszcze dzieci. Podczas kapieli wyczulam w piersi guzek, bolacy. Od razu zapisalam sie na usg. Doktor stwierdzila ze wyglada to troche niepokojaco i trzeba to sprawdzic robiac biopsje.
Anonim: Za wszystko dziękuję Bogu i Maryi
Witam wszystkich. Jest to moje kolejne już świadectwo ale do rzeczy. Kiedyś byłem chory na nerwice,modląc się NP. o łaskę zdrowia otrzymałem tę łaskę.Nad mienie tutaj że najgorsze w tej chorobie były drżenia ciała przez które nie mogłem funkcjonować.Po prostu koszmar,boisz się wszystkich i wszystkiego.Byłem mega szczęśliwy jak przestałem drżeć, znalazłem pracę no i tak upływał mi czas.
Beata: Uzdrowienie męża
To moje drugie świadectwo.
Pierwsze dotyczyło prośby o pracę dla mnie i męża po długich poszukiwaniach. Pracę znaleźliśmy. Ja na początku części dziękczynnej, mąż tuż po jej zakończeniu.
To świadectwo dotyczy uzdrowienia mojego męża.
Ma on zaledwie 32 lata i bardzo cierpiał z powodu choroby stawów – jest to dna moczanowa. Objawia się ona tym, że co jakiś czas występują ataki bólu, opuchnięcia i sztywnienia stawów. Atakuje różne stawy.
Aneta: Łaska zdrowia dla mamy
Pragnę napiść o mojej przygodzie z nowenną pompejańską. Kiedyś moja córka odmawiała tą nowenne.Ja bardzo długo zwlekałam z podjęciem tej decyzji. Aż w święta Bożego Narodzenia moją kochaną mamę zabrało pogotowie postanowiłam podjąć nowę pompejańską. Na początku było bardzo ciężko. Codziennie dowiadywałam się o nowych chorobach. Wyniki były złe. Podejrzewano nawet guz w głowie.
Agnieszka – LIST: Z różańcem walczę o życie
To moja pierwsza nowenna w intencji pokonania złośliwego nowotworu. Co prawda jeszcze nie wyzdrowialam ale Matka Boża czuwa nade mną. Dzięki niej trafiłam na wspaniałych lekarzy i ludzi zjawiajacych się wokół mnie jak Anioły którzy prowadzą mnie właściwą drogą.