Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

magda: tata odzyskał zdrowie

Magda: Tata odzyskał zdrowie

Jestem pewna, że dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Pompejańskiej mój tata odzyskał zdrowie. Modliłyśmy się z mamą nowenną pompejańską. Tata był 2 razy reanimowany, jego stan zdrowia był zły. Groził przeszczep serca. Lekarz kardiolog twierdził, że wszystko w ręku Boga i mówił by się modlić. Sytuacja się unormowała.
Jutro mój tata wychodzi ze szpitala i jest w bardzo dobrej kondycji. Bogu niech będą dzięki!

ewa: wymodlony cud

Ewa: Wymodlony cud

Dzielę się historią, która rozpoczęła się na początku listopada 2017 r. Sławek, chłopak mojej córki nagle trafił do szpitala z powodu trudności w oddychaniu. Następnego dnia ściągnięto mu z płuc 2 litry płynu. Kolejne dni przynosiły coraz gorsze wieści. Diagnozowanie w warszawskim szpitalu na Banacha wykluczyło gruźlicę i parę innych chorób. Po inwazyjnym badaniu pobrania próbki, w płucu powstał krwiak. Stan Sławka się pogarszał, przewieziono go na operację do szpitala na ul. Płockiej z rozpoznaniem nowotworu.

Przeczytaj

monika: tylko wiara i różaniec

Monika: Tylko wiara i różaniec

Moja przygoda z Nowenną Pompejańską rozpoczęła się w trudnym dla mnie czasie. Diagnoza dotycząca choroby dziecka była zwalająca z nóg. Mnóstwo badań, konsultacji lekarskich nawet w odległych miastach. Strach, panika, bezsilność. Modliłam się ciągle lecz nadal poszukiwalam i tak dotarłam do tej wspanialej, niezastąpionej nowenny. Mój syn jest coraz sprawniejszy, a ja powoli odzyskuję równowagę. Dziękuję Ci Najświętsza Pani.

iga: przerwana nowenna

Iga: Przerwana Nowenna

Kiedy dowiedziałam się o chorobie syna rozpoczęłam Nowennę w intencji zdrowia duszy i ciała naszego kochanego syna. Jednak po kilku dniach modlitwy przyszła tragiczna wiadomość o Jego śmierci. Wtedy, płacząc z żalu rozpoczęłam Nowennę za wstawiennictwem Matki Bożej Pompejańskiej o zbawienie Jego duszy i życie wieczne z Bogiem.

Przeczytaj

jadwiga: nadzieja na lepsze zdrowie

Jadwiga: Nadzieja na lepsze zdrowie

Choroba SMA1, to 2-3 lata temu był wyrok powolnej śmierci, to był brak nadziei na leczenie. Poznałam dziewczynkę, wówczas 5-cio letnią, która dotknięta tą chorobą oddycha przez respirator, żywiona jest poprzez wlewy do żołądka, nie rusza się samodzielnie, porozumiewa się poprzez mruganie oczami. Wzruszyła mnie miłość Jej Rodziców, którzy walczą o każdy dzień Jej życia, by to życie sprawiało Ich córeczce najmniej bólu, by było godne.

Przeczytaj

agnieszka: o szczęście, szczęście niepojęte

Agnieszka: O szczęście, szczęście niepojęte

Nasza sytuacja była naprawdę trudna, wręcz beznadziejna. Ciężka endometrioza IV stopnia, rezerwa jajnikowa bliska zeru. Poddałam się laparoskopii, gdyż torbiele endometrialne miały coraz większe rozmiary. Od zabiegu minęły miesiące, a ciąży nadal brak. Udaliśmy się do kliniki i tam usłyszeliśmy, że nie podejmują się leczenia. Diagnoza brzmiała jak wyrok, wczesna menopauza, endometrioza zrobiła swoje..

Przeczytaj