Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Modlitwa w kościele

Agnieszka: Dzięki nowennie pompejańskiej uzyskałam obfitość łask

Kiedy wydawało się, że mając dwadzieścia kilka lat oraz stateczne życie obieram ważny życiowy kurs decydując się na małżeństwo, zwaliła mnie z nóg diagnoza nowotworu. Choć byłam bardzo daleko od Boga – zaliczyłabym się wówczas do grona „letnich praktykujących”, nie widząc innego wyjścia zaczęłam szukać ratunku w modlitwie w tym m. in w nowennie pompejańskiej.

Przeczytaj

Szpital

Aneta: Nowenna pompejańska w chorobie

Kiedy tylko usłyszałam złą diagnozę od razu zaczęłam nowennę tak aby ewentualna rozpacz albo strach nie odebrały mi sił do modlitwy. NMP wyprosiła mi te sily w modlitwie do niej bo przez wszystkie diagnozy  mówiące o nowotworze zaawansowanym i wizyty w szpitalu nie przestałam się modlic. W dzień operacji wstałam bardzo rano żeby się pomodlić, aby nie przerwać nowenny bo potem w tym dniu po wybudzeniu z narkozy nie mogłam się modlic.

Przeczytaj

Szpital

Kasia: Bóg wie, co jest dla nas najlepsze

Zaczęłam modlić się nowenną pompejańską w intencji powrotu mojego Taty do zdrowia. Jako 48-letni, zdrowy wcześniej mężczyzna, trafił w lipcu tego roku do szpitala. Przez 5 dni był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, 3-krotnie w tym czasie operowany – diagnoza lekarzy: nowotwór złośliwy jelita grubego, które zostało usunięte i wyłoniona została stomia. Tata wybudził się ze śpiączki, wg lekarzy wszystko szło ku lepszemu, chociaż rokowania długofalowe były bardzo złe.

Przeczytaj