Szczęść Boże ! Dość długo zbierałam się do tego, aby napisać wreszcie świadectwo z odówionych jak dotąd Nowenn. Ta, którą odmawiam w tej chwili jest już moją trzynastą.. za każdym razem kiedy już miałam się do tego zabrać zawsze coś stawało mi na drodze. A to bark internetu, a to fakt, że zupełnie nie wiedziałam, co i jak napisać ponieważ wciąz uważałam, że to jeszcze nie ta pora nie ten czas, bo przecież w moim mniemaniu nie otrzymałam tej konkretnej Łaski, o którą prosiłam. Przez to wszystko zupełnie nie dostrzegałam tego jak wiele od Matki Bożej już dostałam i jak wiele wciąż dostaję. Zacznę od początku moja „przygoda” z Nowenną zaczęła się 05.05.2016 roku.
Świadectwa o nowennie pompejańskiej
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
Elżbieta: Rano guz zniknął
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Jego Matka i Matka nasza,
W przeciągu ostatnich trzech lat odmówiłam kilka nowenn. Powierzając a to męża, a to nasze kulejące małżeństwo, a to nasze dzieci. W trakcie nowenny za męża po odmówieniu ostatniej części różańca zasnęłam z różańcem w reku.
Ela: Prawo jazdy syna
Nowenne zaczęłam odmawiać jak syn miał problem z egzaminem na prawo jazdy. Bardzo przeżywał swoją porażkę. Zaledwie po paru dniach modlitwy syn zdał egzamin teoretyczny. Niestety znowu załamał się, gdy nie zdał egzamin praktycznego. Chciałam mu powiedzieć, żeby zapisał się na 9 października , gdyż był to dzień zakończenia mojej nowenny ,ale nic nie powiedziałam ,bo był to odległy termin.
Monika: Poczęcie dziecka
Witam, mam na imię Monika, chciałam podzielić się swoim świadectwem i otrzymanymi łaskami po odmówieniu nowenny pompejańskiej. Kilka lat staraliśmy się z mężem o dziecko – bezskutecznie. Mnóstwo badań, lekarzy, wyjazdów – brak przyczyny niepłodności. Proponowano nam inseminacje albo in vitro – wiedzieliśmy że nigdy się na to nie zgodzimy. Po kilku latach modlitwy o dar potomstwa zaczęłam modlić się o dobrego lekarza, który znajdzie przyczynę naszego niepowodzenia. I znalazł się lekarz, który w niedługim czasie postawił diagnozę i skierowanie na leczenie.
Angelika: Problemy z tarczycą
W skrócie przez moje problemy, agresję, egoizm moje małżeństwo wisiało na włosku. W międzyczasie okazało się, że mam chorą tarczycę. W bardzo krótkim czasie dostałam leki, zorganizowałam sobie psychoterapię. Cały czas modliłam się o moje uzdrowienie psychiczne, fizyczne i duchowe. Minęły 3 miesiące. Nowennę pompejańską skończyłam dawno temu, działy się cuda, z dnia na dzień udało mi się znaleźć lekarza, dobrą pomoc psych. i wsparcie wielu bliskich ludzi.