Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

anna: związek dwojga ludzi

Anna: Związek dwojga ludzi

Chciałabym podzielić się swoim świadectwem,dotyczącym Nowenny Pompejańskiej. Odmawiałam Nowennę Pompejańską w intencji mojej przyjaciółki Justyny ,która cale życie była sama i nie wierzyła ze spotka ja miłość. Modliłam się o miłość w jej życiu,żeby poznała kogoś i pokochała.
Dziękuję Ci Maryjo ze moja przyjaciółka poznała miłość swojego życia i jest szczęśliwa.
Wiem,ze to dzięki Tobie.

anna: odpowiedź boga na moje wołanie

Anna: Odpowiedź Boga na moje wołanie

Szczęść Boże ! Mam na imię Anna. Swoją pierwszą nowennę rozpoczęłam 1 września, kiedy myślałam, że mój świat się kończy a ja jestem bliska depresji. Pochodzę z katolickiej rodzinny, bardzo tradycyjnej, gdzie rodzina to największa wartość. Jako dziecko należałam do Ruchu Światło-Życie i byłam blisko Boga. Wyjazd na studia do innego miasta a potem praca spowodowały, że wiara i prawdziwe wartości zeszły na drugi plan. Cały czas lawirowałam pomiędzy dobrami doczesnymi, którymi świat nas kusi a wartościami, które wpoiła we mnie rodzina. Swoją pierwszą nowennę zaczełam odmawiać w intencji, aby poukładały się moje relacje z chłopakiem, bo przestało być między nami dobrze a ja czułam że rezygnuje z siebie i z wartości, którymi chciałabym się w życiu kierować.

Przeczytaj

krystyna: dziękuję za zdrowie mojej córki

Krystyna: Dziękuję za zdrowie mojej córki

Z głębi serca pragnę podziękować Matce Bożej za łaski, które otrzymała moja córka za Jej pośrednictwem. Nowennę pompejską odmawiam od maja. Odkryłam tę cudowną modlitwę przypadkowo w chwili, gdy wykryto u mojej córki guzka na piersi. Prosiłam Matkę Bożą gorąco o dobry wynik badania dla mojego jedynego, upragnionego dziecka i szybki zabieg.

Przeczytaj

k.c: małe cuda miłości

K.C: Małe cuda miłości

Dzisiaj mija ostatni dzień części dziękczynnej, a co najważniejsze- zakończenie mojej pierwszej NP. Miniony rok był bardzo trudnym rokiem nie tylko dla mnie, ale także dla „Kogoś” kogo pokochałam. Nasze serca na przestrzeni tych wielu miesięcy były sobie coraz bliższe, a ja czułam, że przez Niego Pan Bóg ukazuje swoją miłość. Adwent był cudowny. Nasze drogi niezmiennie się ze sobą splatały. Oczywiście nie mogło być kolorowo, dlatego nastąpił przełom. Nastał Wielki Post. Trafił do szpitala, a ze mnie wypływało życie.

Przeczytaj