Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

małgorzata: kochana, zdrowa wnusia

Małgorzata: Kochana, zdrowa wnusia

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się… dzięki uczestniczeniu w pogrzebie zmarłej na raka młodej matki, która osierociła troje małych dzieci. Było to w sobotę, 28 listopada 2015 roku. Po powrocie z ceremonii, która poruszyła mnie „do żywego” zajrzałam wieczorem na facebooka Zmarłej. Zainteresował mnie Jej wpis w zakładce „ulubione” – „Nowenna Pompejańska”. Przypomniałam sobie, że w 2007 roku byłam we Włoszech na dziewięciodniowej pielgrzymce, której program obejmował również pobyt w Pompejach.

Przeczytaj

monika: wierzę, że to wszystko dzięki modlitwie

Monika: Wierzę, że to wszystko dzięki modlitwie

Witam, długo zbierałam się do napisania świadectwa. Nowennę Pompejańską odmówiłm już dwa razy w tej samej intencji, teraz zaczynam trzecią. I choć nie otrzymałam jeszcze głównej łaski jaką byłoby posiadanie potomstwa, o którą z całego serca codziennie proszę, wierzę że Matka Boża nam pomoże. Pomimo tego Maryja dopomogła w wielu innych sprawach. Wierzę, że to wszystko dzięki nowennie. Myślę, że dzieki temu bardziej zaczęłam wierzyć w Boga. Nie ustanę w modlitwie i wszystkich do tego zachęcam.

ewa: od pierwszego dnia nowenny

Ewa: Od pierwszego dnia nowenny

Zastanawiam się jak to możliwe i nie znajduje wytłumaczenia.
Nie uwierzyłabym chyba nikomu w to, czego sama doświadczam. Depresja, stany lekowe, kołatanie serca —-> to była moja codzienność od lat. Bywało lepiej i gorzej. Bywało beznadziejnie. Nigdy jednak nie miałam takiego poczucia błogości i spokoju jak OD PIERWSZEGO DNIA NOWENNY. Ani leki brane latami, ani terapie nie były w stanie dać mi tego, co otrzymałam od Maryji!!!!