Pragnę z całego serca podziękować Naszej Najtroskliwszej Matce za dar zdrowia dla mojego nowo narodzonego dziecka. Gdy po porodzie, jeszcze będąc w szpitalu, otrzymałam złe wieści od lekarki, która przeprowadzała badania, byłam złamana. Czułam się bezsilna, cały czas tylko płakałam. Dopiero gdy postanowiłam zacząć Nowennę Pompejańską odzyskałam spokój i nadzieję.
Świadectwa o nowennie pompejańskiej
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
A: Mama w niebie która zawsze pomoże
Moją pierwszą nowennę ofiarowałem za moją mamę gdyż miała mieć wkrótce operacje cierpiała także na inne dolegliwości a ponad to martwiłem się trochę o jej zdrowie duchowe. Początkowo mogło by się wydawać że jest gorzej bo pojawiły się problemy z sercem przez które operacja została przełożona. Ja jednak czułem że to jest dar od Matki Bożej. I miałem racje.
Agnieszka: Moje życie stało się prostsze
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus. Jestem w trakcie trzeciej Nowenny Pompejańskiej. Dwie pierwsze odmawiałam o uzdrowienie małżeństwa i relacji w rodzinie. Nie zostały jeszcze wysłuchane do końca. Nadal nie wrócił do mnie mój mąż z którym jestem po rozwodzie. Jednak nasze relacje są coraz lepsze. Dogadujemy się.
Joanna: Niesamowity spokój
Długo zbierałam się do napisania tego świadectwa. Odmówiłam już 3 NP teraz odmawiam 4. Nie wiem czy moja intencja zostanie spełniona, potrzeba na nią czasu, ale wiem jedno, że otrzymałam wiele łask od matki Bożej. Pierwsza to przede wszystkim spokój wewnętrzny.
Agnieszka: Z Bogiem i Maryją możemy wszystko
Chciałabym w krótkim swiadectwie zlozyc obietnice Maryi i głosić Jej pomoc i obfitość uproszonych przez nią łask dla mnie i mojej rodziny. To już moje któreś z kolei świadectwo i któras z kolei odmówiona Nowenna,wcześniej dziękowałam Maryi za zdrowie które mi wyprosiła a teraz chcę podziękować za wspaniałego Męża którego mi uprosiła a także za zdane prawo jazdy,mimo załamania i tylu negatywnych chwil,żali i rozgoryczenia.
Ela: Uwolniona z ciężarów
Do 2014-go roku nie słyszałam o Nowennie Pompejańskiej. Moja córka potrzebowała pomocy, a ja czułam się bezsilna. Postanowiłam się modlić i jak to bywa „przez przypadek ” trafiłam w internecie na tę modlitwę. I choć wydawało się to wyzwanie ponad moje siły i możliwości, podjęłam je. Przez kilka dni czułam potężny paraliżujący zupełnie irracjonalny narastający strach i niemoc. Gdy sięgnął zenitu, upadłam na kolana i powiedziałam Matce Bożej, że się nie poddam, prosząc Ją o pomoc.