Długo zbierałam się, aby napisać świadectwo, a właściwie świadectwa. Odmawiam już czwartą nowennę. Głównie modliłam się o wyjście z długów (bo jestem bardzo zadłużona, najgorsze są „chwilówki”) i w intencji bliskich mi osób. Wspomnę jeszcze, że kilka lat temu się rozwiodłam i po jakimś czasie ułożyłam sobie życie z kimś innym.
Matka Boża jest niesamowita. W pierwszej nowennie zaczęły się dziać takie rzeczy w moim życiu, że nie nadążałam. Maryja otwierała mi oczy na mój związek. Wychodziły na jaw takie rzeczy o moim partnerze, że wprost nie mogłam uwierzyć. Ile kłamstw, zmydleń oczu, zawiści i podłości.