Gdyby nie Nowenna Pompejańska i pomoc Naszej Mateńki,moje małżeństwo dziś by już nie istniało. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, dowiedziałam się, ze mój mąż ma romans. Oczywiście obiecał, ze to zakończy i tak to trwało , okłamywał mnie, a ja mu wierzyłam, że może tym razem to będzie naprawdę koniec. Mijały miesiące, a romans trwał i miał się coraz lepiej, mąż zaczął wprost mówić mi, ze kocha tamta kobietę, ale kocha tez mnie,nie umiał wybrać, a raczej nie chciał, bo układ z dobrą żoną i kochanką na boku bardzo mu odpowiadał. Ja nie umysłem odejść, coraz bardziej się załamywałam i traciłam siły, Przeczytałam któregoś dnia o Nowennie Pompejańskiej i zaczęłam się nad nią zastanawiać, wiedziałam, ze ja sama już nic nie mogę zrobić, nie uratuję mojego prawie dwudziestoletniego małżeństwa, bałam się tylko, że nie dam rady wytrwać, że trzy części różańca dziennie to niewykonalne.
Świadectwa o nowennie pompejańskiej
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
Paulina: Łaska
Wdzięczna Maryi za otrzymane łaski chciałam się podzielić świadectwem.
Ta nowenna przemienia serce i życie. Maryja jest obecna i czułam Jej obecność i miłość. Jeśli się wahasz czy zacząć, to wiedz że Maryja Cię wspomoże dasz radę i będziesz szczęśliwa/y!
Paulina: Szczęście babci
28 grudnia skończyłam swoją szóstą nowennę, odmawiałam ją za szczęście mojej babci. Długo zastanawiałam się nad intencją, wiedziałam, że chcę, „muszę” modlić się za moją babcię, ale nie byłam pewna intencji. W momencie kiedy rozpoczynałam moja babcia była w najtrudniejszym momencie życia, tego którego ja pamiętam. Do podeszłego wieku (w grudniu babcia skończyła 87 lat), licznych problemów ze zdrowiem, doszedł jeszcze uraz kręgosłupa i zapalenie płuc. Większość rodziny była przekonana, że to już babci czas i trzeba się z nią żegnać.
Karolina: Maryja mnie chroni i pomaga
Swoją Nowennę Pompejańską zaczęłam 1 kwietnia 2017 roku, niby w konkretnej intencji, ale dość szeroko można ją zrozumieć… Był to czas pozornie ciężki, przeżyłam w poprzednim miesiącu chyba najgorsze kilka tygodni w życiu, czując się zastraszona i zlękniona przez bliskiego mojego wtedy jeszcze narzeczonego. Miałam lęki nocne związane z demonami, koszmary najgorsze w życiu, naprawdę się bałam. A do tego jeszcze czekało mnie rozstanie z narzeczonym, bałam się samotności i rozstania z człowiekiem z którym byłam tyle czasu. Modliłam się o uzdrowienie serca, nie chciałam się dłużej bać. Modlitwa pomogła mi lekko przeżyć zmiany w moim życiu: najpierw rozstanie, potem przeprowadzka. Rozstanie przeżyłam naprawdę lekko jak na ilość czasu, którą razem byliśmy i planowany ślub.
Gina: Wyprosiłam dobrą dziewczynę dla mojego syna
O nowennie pompejajskiej powiedziala mi kolezanka i postanowilam ze sprobuje odmowic w intencji mojego syna.Prosilam Mateczke aby postawila na drodze mojego syna dziewczyne tak piekna jak Maryja sama . Syn mial pare dziewczyn ale wszystkie prozne zapatrzone tylko w portfel i wygodne dostatnie zycie.
Kamila: Wielkie wsparcie
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. O Nowennie dowiedziałam się przez przypadek, na portalu spolecznosciowym. Nie wiedziałam, czy podołam takiemu wyzwaniu jakim jest ta modlitwa, jednak po pewnym czasie śledzenia świadectw stwierdziłam, że muszę spróbować. Moją pierwszą Nowennę zaczęłam odmawiać 15 sierpnia. Modlilam się o spokój i zgodę w mojej rodzinie. Nie bylo łatwo, czesto gubiłam sie odmawiajac rózaniec, a podczas odmawiania części dziękczynnej, w mojej rodzinie zaczęło dziać się jeszcze gorzej. Częste spory i kłótnie sprawiały, że zaczynałam wątpić, ale nie w modlitwę, tylko w to czy dobrze się modlę. Dotrwalam mimo wszystko do konca Nowenny.