Mam 33 lata wspaniałego męża i synka. Wszystko układało się pomyślnie w naszym życiu , dopóki nie spadła na nas jak grom z jasnego nieba choroba- najgroźniejszy rak mózgu- glejak wielopostaciowy. Biopsja, operacja i wyrok. Nikłe szansę na przeżycie z tą chorobą.
Listy od Czytelników
Nasi Czytelnicy piszą nie tylko świadectwa. Czasem dzielą się z nami swoimi wątpliwościami i pytaniami. Oto listy od nich:
Agnieszka: List – Z Matką Bożą zawsze miałam dobry kontakt
Dziękuję za wszystkie świadectwa, są dla mnie bardzo budujące Zaczynałam już kilkukrotnie NP i żadnej nie udało mi się skończyć, zawsze coś stawało na przeszkodzie:(.
M: Wstydliwa prośba
Jestem pewna ze Matka Boża mnie wysłucha ona zawsze jest blisko ja to czuję i nie zostawi bez pomocy tych co się modlą do niej i proszą.
Dorota: List – Moje wnioski i rozważania
A co do zmian jakie przyniosła w moim otoczeniu, to łaski, które zauważyłam w tym czasie, to przede wszystkim moje uświadomienie i zbliżenie mojego przyjaciela do Kościoła.
Martyna: List – Modlitwa o powrot ukochanego
Swoją nowenne do Matki Bożej zaczęłam 28 dni temu. Modlę się o powrot ukochanego. Byliśmy razem rok, zostawił mnie z dnia na dzień, serce pękało mi z rozpaczy, nie mogłam sobie sama poradzić, nadal nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Grzesiek: Pierwszą nowennę zmówiłem gdy miałem około 19 lat
Mam na imię Grzesiek. Pierwszą nowennę zmówiłem gdy miałem około 19 lat. Szukałem rozwiązania mojego problemu zdrowotnego – o którym nadmienię w drugiej części.