Odmawiam Nowennę Pompejańską po raz pierwszy raz w życiu, sięgnęłam po nią gdy popadłam w totalną rozpacz i niemoc. W kwietniu okazało się, że moja sympatia spotyka się z inną dziewczyną. Nie byliśmy parą, ale wybudowaliśmy wieź. Ja potrzebuje więcej czasu aby się zaangażować, widocznie on nie mógł już dłużnej czekać albo nie widział, że też mi się podoba. Jestem jakąś fajtłapą uczuciową i nie potrafię okazać mężczyźnie, że mi się podoba. Ponieważ on nie widział ode mnie znaków zainteresowania, okazało mu je inna dziewczyna… załamałam się.
Marzena
Marzena: Nie martwię się, bo Mama jest ze mną
To moja trzecia nowenna, pierwsze świadectwo. Dwie pierwsze nowenny odmówiła w intencji łask Bożych dla siebie i męża. Teraz odmawia za duszę cierpiące w czyśćcu. Dzięki modlitwie otrzymałam dużo łask za co bardzo dziękuję.Dużą łaskę jaką otrzymałam jest spokój ducha.
Marzena: Dzięki Mateczko za Twe łaski
Moją pierwszą nowennę odmówiłam jakiś czas temu w intencji znalezienia dobrej pracy. Nie od razu się udało…ale wcale długo nie musiałam czekać na owoce mojej modlitwy. Zostałam wysłuchana, mimo iż myślałam, że czasami odmawiam modlitwę w pośpiechu.
Marzena: Szczęśliwe rozwiązanie ciąży
Szczęść Boże. Pragnę opisać łaskę, jaką otrzymałam od Matki Bożej dzięki Nowennie. Pisząc to płaczę- są to łzy szczęścia. Mianowicie po wielu miesiącach starań o dziecko, zaszłam w ciążę, która wg lekarza przebiegała książkowo. Ja jednak jestem osobą przezorną i dużo czytałam o ciąży.
Marzena: Opieka nad rodziną
Moja przygoda z NP trwa od roku, a dokładnie od 15.08. 2016. Modliłam się w różnych intencjach. Łaski jakich doświadczyłam są namacalne, Matka Boska pomogła mojemu synowi w trudnym momencie Jego życia, dała mi siłę wytrwać w trudnym czasie dla mnie. Jej obecność czuję każdego dnia, ale chyba to co najważniejsze… otwarłam się na Pana Jezusa. Dziękuję Ci Królowo Nieba i Ziemi.
Marzena: Nie ma przypadków – wszystko jest po coś
O nowennie dowiedziałam się w czasie kiedy moja córka była w bardzo złym stanie psychicznym i fizycznym.Pamiętam że chciałam rozpocząć nowennę w niedzielę zmartwychwstania, ale zły tak szalał ze w rozpaczy rozpoczęłam w wielki czwartek.Było bardzo ciężko, córka z dnia na dzień czuła się coraz gorzej prawie nie rozmawiałyśmy.