O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się przez przypadek, szukając pomocy, gdy przestałam dawać sobie radę z życiem.
Moja wiara umocniła się 2 lata temu, chociaż zawsze byłam osobą „praktykującą lecz wątpiąca”.
Dotychczas moje życie wyglądało zupełnie normalnie, sukcesy na studiach, staż w międzynarodowej firmie, pierwsza praca w drugim dniu rekrutacji.
Niestety w moim życiu wciąż była pustka, samotność.
Pomimo wielu sukcesów, wciąż byłam nieśmiała osobą, która nigdy nie umiałam uwierzyć w siebie, może dlatego że brakowało mi wiary.
Początki mojej nowej znajomości z Panem Bogiem, sięgają czasów studenckich. Na trzecim roku, zachorowałam na endometriozę, nie wiedząc o chorobie ukończyłam studia I stopnia i niecierpliwie wyczekiwałam egzaminów wstępnych na wymarzone studia II stopnia.
Choroba uaktywniła się w ostatnim stadium, na tydzień przed egzaminami. Wiele złego wydarzyło się wówczas w moim życiu, w tym choroba mojego taty.