Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina: Znalazłam przyjaciółkę – Maryję

Oczekiwałam idealnego momentu na podzielenie się swoim świadectwem z odmawiania nowenny pomejańskiej, ale okazało się, że idealna chwila jest zawsze, tu i teraz, wczoraj i dziś. Moja intencja nie została (jeszcze) wysłuchana, ale zyskałam coś wspanialszego, dar, o który nie byłam gotowa i zdolna prosić – przyjaźń z Maryją. Każdy dzień modlitwy przynosił nowe wyzwania i trudności, często upadki, innym razem chwile uniesień, jednak nigdy nie były to przeżycia doświadczane samotnie. Maryja otaczała mnie całą sobą, choć czasem o tą obecność musiałam desperacko prosić, bo moja niedojrzałość nie pozwalała mi jej dostrzec. Nowenna pomejańska wlała we mnie pokorę. Przestałam czuć potrzebę proszenia o to, czego ja CHCĘ, ale dostrzegłam, że moja modlitwa powinna być oddaniem się Panu, temu, czego On CHCE dla mnie. Kilka tygodni po zakończeniu modlitwy odczuwam tęsknotę za nią, każdego dnia coraz bardziej. Różaniec to wytchnienie, ulga i spokój w pędzie świata, zanużenie się w Bożą Prawdę i obecność. Dziękuję za niego!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x