Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Operacja serca taty

Długo nie mogłam zdecydować się na wybranie intencji… Bo i o zdrowie dzieci nigdy za dużo modlitwy, w małżeństwie nie najlepiej mi się układało a dodatkowo po zawale mój tato źle się czuł i pilnie potrzebował operacji zastawek. W końcu uznałam że to on jest w tej chwili najbardziej potrzebujący i zaczęłam modlitwe w jego intencji. Niestety panująca epidemia nie wróżyła szybkiej operacji a jego stan pogarszał się coraz bardziej. Pogarszała się również w tym czasie moja relacja z mężem, dzieci zaczęły chorować i czasem zastanawiałam się czy wybrałam właściwą intencje. Jednak nie zrezygnowałam i choć czasem ze łzami w oczach albo i nawet zapłakana zaczynałam kolejna dziesiątkę w środku nocy po odmówieniu część błagalnej zaczęłam czuć się lepiej. Część dziękczynna kończyłam w okolicach lutego i tuż po skończeniu zadzwoniono że jest wolny termin na operację dla taty. Oczywiście pomimo komplikacji i ogólnie trudnego czasu wszystko skończyło się dobrze. Jestem przekonana że to Najświętsza Panienka dopomogła i teraz mój tato otrzymał dodatkowy czas dla siebie i dla Nas…. A ja teraz czuję że to czas na kolejne codzienne spotkania z Maryja i zawierzenie jej swoich trosk.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x