Moja ciąża od początku dawała disc mocno o sobie znać. Do 19 tygodnia wymioty w zasadzie cały dzień, ogólne osłabienie, a przy tym dużo pracy. W 20 tygodniu usłyszałam od lekarza, że czuje główkę dziecka. Po kilku dniach od tej diagnozy znalazłam się w szpitalu z ciąża zagrożona przedwczesnym porodem. Dziecko było bardzo nisko, główka na dol i skurcze. Dwa tygodnie leżenia w szpitalu (wstawałam tylko do WC i zjedzenia posiłków), po wyjściu w zasadzie do końca ciąży nadal leżałam. Kręgosłup, nogi bardzo bolały, a ulgę przynosiło tylko wstawanie, czego nie mogłam robić. O załamaniu psychicznym nie wspomnę. Bezradność, strach, złość i rozczarowanie. Jedyne co mnie trzymało TK nowenna pompejanska. Donosiłam do końca. Zamawiałam dwie jednocześnie 😮 utrzymanie ciąży i o dobry poród. Przy porodzie okazało się, ze naturalną droga, po 18 godzinach starania się, nie ma możliwości urodzin. Skończyło się cesarskim cieciem. Słowa lekarza, który przeprowadził zabieg: całe szczęście, że poród nje zakończył się naturalnie, bo dziecko było dwa razy owinięte pępowiną. Odmawiajcie noweenne pompejanska. To wielka moc.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Login
0 komentarzy