Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Walka o miłość i o siebie nowenną pompejańską

Chciałabym napisać świadectwo z 3moich nowenn, każda intencja była podobna, związana z ratowaniem relacji. Pierwszą zakończyłam 20.09.10r., drugą 18.12.20r. a trzecią chyba 22.02.21r. Po pierwszej zerwał ze mną chłopak, byłam w rozsypce … Umówiliśmy się na przerwę i w tym czasie ja próbowałam zbliżyć się do Boga. Bardzo niezdarnie, bardzo po swojemu, ale kroczek po kroczku do przodu. Często się spowiadałam, uczęszczałam na Mszę świętą, modliłam się, słuchałam wielu konferencji m.in. ojca Adama Szustaka i ks. Dominika Chmielewskiego i myślę, że to głównie dzięki Jego konferencjom moja relacja z Bogiem się pogłębiła.

Co do chłopaka: wybaczyliśmy sobie błędy (tu św.Rita też działała 😀 ) i teraz po tylu miesiącach… Próbujemy jeszcze raz 🙂

Wiemy, że bez Bożej pomocy nic się nie uda, żadna relacja, żadne przedsięwzięcie, nic.

Podczas odmawiania nowenn zdarzyło się kilka sytuacji, które dawały mi nadzieję, ale opiszę tylko dwie:

1- moja Mama dowiedziała się, że odmawiam NP, sama nie chodzi do kościoła, nie wiedziała w jakiej intencji się modlę a powiedziała 'to dobrze, że się modlisz’. Byłam w szoku 😀 Czułam jakby nie mówiła tego od siebie, jakby to było z Góry 🙂

Teraz Mama chyba trochę się do Boga przybliża 🙂 …

2- jesienią odmawiana była nowenna na teobańkologii, ja zaczęłam chyba 10dni później i na YT któregoś dnia wyświetlił mi się wpis, że 'jeśli Duch Święty natchnął Cię do nowenny to nie przerywaj’ i tak też zrobiłam 🙂

W tym trudnym okresie ogromnie pomagał mi święty Józef 🙂 Chyba mój ukochany święty 🙂 Jego pomoc bywała natychmiastowa aż sama się dziwiłam, że Jego pomoc jest taka skuteczna 😀

Pogłębiła się moja relacja z Aniołem Stróżem, wspaniałym Przyjacielem 🙂 Wiele się zadziałało 🙂

Kilka razy czułam, że Bóg daje mi możliwości i chyba w końcu znalazłam swoją drogę zawodową a przez dłuuuugi czas totalnie nie mogłam się odnaleźć 🙂 Nie pamiętam, żebym się o to modliła a dostałam 🙂 Co ciekawe… Na pierwszych zajęciach zauważyłam, że jedna z prowadzących ma figurkę NMP nad drzwiami 😀 Czułam, że ten kurs, te zajęcia to dobry pomysł Boga 🙂

Zapomniałam napisać o jednej z najważniejszych rzeczy! Oddałam się w niewolę Najświętszej Maryi Pannie 🙂

I mam nadzieję, że teraz już zawsze będziemy z Maryją, całym Niebem i tym chłopakiem w tym wszystkim razem 🙂

A jeśli Bóg ma dla mnie inne plany… To mam nadzieję, że jakoś damy radę 🙂

Z Panem Bogiem 🙂 !

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x