Jakiś czas temu a dokładnie na przełomie 2017/2018 dostałem ja i paru innych kolegów wymówienie z pracy w ramach redukcji etatu. Na początku roku 2018 w styczniu postanowiłem prosić NMP o pomoc bo w moim wieku ( wtedy 58 lat ) nie łatwo znależć pracę. Wcześniej czytałem sporo na temat Modlitwy Pompejańskiej. Dlatego postanowiłem tą drogą prosić naszą Mamę o wsparcie. Ktoś zapyta to dlaczego dopiero teraz piszesz to świadectwo? Może dlatego że choć jestem wierzącym to też trochę niedowiarkiem. Z drugiej strony jak można się przekonać czy to jest ta praca o którą mi chodziło. Prosiłem NMP o to abym był zarejestrowany w pracy na umowę stałą z pełnymi świadczeniami oficjalnie na jak najwyższej stawce. Aby szef mój był normalnym człowiekiem z którym będę się mógł zawsze porozumieć. I aby zespół ludzi z którymi będę pracował był także fajny. Pomyślicie ale ma wymagania. Jestem przed emeryturą i nie mam czasu na szukanie jakiejś super pracy. Sam przez długie lata prowadziłem z kolegą firmę puki się poważnie nie rozchorował. Oczywiście firma nasza się rozpadła. Myślę że moje wymagania nie są wygórowane. Jest to na pewno marzenie praktycznie wszystkich osób… I zostałem wysłuchany. Na umowie stałej o pracę dość wysoka oficjalnie kwota zarobków. Szef bardzo wyrozumiały. Mamy dobry kontakt. Koledzy w firmie z poczuciem humoru serdeczni i w trzech czwartych wierzący jak ja. Ważne jest w tym to aby nasza wiara była autentyczna i silna. Aby podczas modlitwy oprócz stałych fragmentów poświęcić czas na prostą z serca rozmowę. Taką jak z najlepszym Przyjacielem. Szczerą i pełną wiary. Obecnie poszedłem krok dalej. Zawierzyłem się Najświętszemu Niepokalanemu Sercu Maryi…duszą ciałem i wszystkim co posiadam. Wierzę i ufam.
I jeszcze jedno. Prosiłem Naszą Najświętszą Mamę również modlitwą Pompejańską o nawrócenie się dla mojej teściowej. Bardzo ciężki przypadek. Ale widać pierwsze efekty.
Pozdrawiam Was wszystkich serdeczne. Z Panem Bogiem !!
