Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paula: Przez cały dzień ze św. Józefem

Czułam się osamotniona. Mimo znajomych, brakowało mi szczególnych więzi, bratniej duszy. Modliłam się często do Boga, swietych i dusz czyśćcowych (tak, one potrafią wymodlic nam dużo), ale dalej brakowało mi relacji. Brakowało mi też miłości, Boga stawiam na 1 miejscu, ale chociaż raz w życiu chciałam się zakochać i żeby ktoś to odwzajemnił. Sw. Józef był u mnie 24 h prosiłam o miłość. I nic. Stawiajcie Krolestwo Boże na 1szym miejscu a wszystko inne zostanie wam dodane. Tak też zrobiłam. Zaczęłam pompejanke o relacje, przyjaźnie.

O ile odmawianie szło mi bez problemów, problemy zaczęły się finansowe. Nowa praca, ale przez 2 miesiace odwlekali wypłatę. Poprostu. Po 2 miesiacach czyli około tylu co pompejanka otrzymałam wypłatę i do dziś jest wszystko w porządku. Przychodzą schody, próby przy modlitwie ale trzeba iść w to dalej! Skończyłam 54 dzień i właśnie za 2 dni zaproszono mnie na swieta do wspólnoty. Poszłam i już zostałam w duszpasterstwie, tak mi się spodobało. Poznaje tam mnóstwo wspaniałych ludzi i cieszę się że tak szybko Maryja mnie wysłuchała.

Mało tego, zapragnęłam nawet głębszych relacji z Maryja. Czułam że modli się ze mną, że jest blisko. Więc zaczęłam kolejna pompejanke i kolejna! Wciąga! Było tak że odmawiałam na raz 2 i nie czułam zmęczenia, tylko szczęście połączone z miłością Matki. W tej ostatniej modle się o miłość, o chłopaka. Marzenie dla mnie niemożliwe. Dlaczego? Bo mam pewną wadę zdrowotna, którą widac i to zawsze przewyższało. Ludzie patrza przez pryzmat wyglądu, to zamyka głębsze relacje. Ale ja ufam Bogu, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.

Za 3 dni kończę te pompejanke. Czy Maryja wysłucha mnie? nie wiem. A może to źle że mam jakieś wątpliwości, powinnam zaufać jej w 100%, jak dziecko. Powierzam się Jej.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x