Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aleksandra: Podziękowanie za łaski wymodlone nowenną pompejańską

Właśnie kończę odmawiać moją 8 NP (zostały mi już zaledwie 2 dni) za mojego 5-letniego synka, z prośbą o opiekę Matki Bożej i prowadzenie go do świętości i muszę przyznać, że to moja najtrudniejsza modlitwa. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy moje poprzednie intencje zostały wysłuchane, ponieważ były to głównie modlitwy za członków mojej rodziny. Żadnych spektakularnych zmian w ich zachowaniu oraz nawróceń do tej pory nie było (w mojej najbliższej rodzinie, tylko ja jestem osobą wierzącą).Jedną NP odmówiłam w swojej intencji, ponieważ miałam duże problemy z sakramentem pokuty i pojednania i ta nowenna na pewno została wysłuchana, ponieważ miałam natchnienie, aby wreszcie „uzbierać” 9 pierwszych piątków miesiąca. W tym samym czasie podjęłam się również uczestniczenia w pierwszych sobotach miesiąca. To wymagało również regularnej spowiedzi, która przychodzi mi coraz łatwiej i zaczynam dostrzegać coraz więcej swoich niedoskonałości, co owocuje też nieustanną pracą nad sobą.

Odmawiałam również nowennę w intencji uratowania mojego małżeństwa i gdy ją kończyłam, nad ranem miałam natchnienie, że kolejną nowennę powinnam odmówić w intencji mojego męża – o jego nawrócenie, uwolnienie i potrzebne łaski. O dziwo te modlitwy poszły mi bardzo lekko. Póki co mąż się ode mnie wyprowadził, a ja próbuję się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Mam jednak poczucie, że wszystko układa się tak, jak powinno, że wszystko zakończy się dobrze – choć nie wiem, czy w tym zakończeniu będziemy razem. Wiem natomiast, że moje nawracanie trwa już 3 lata i jest to długotrwały proces, dlatego nie oczekuję nawrócenia mojego męża z dnia na dzień. Widocznie musi to potrwać.

Kolejne dwie NP odmówiłam za moje dzieci – pierwszą za córkę (również minęła mi ona dość lekko), a drugą za syna (tę właśnie kończę). Zaskoczona jestem, że tyle duchowej walki musiałam stoczyć w tym czasie. Podejmując się tej modlitwy nie sądziłam, że jest ona aż tak potrzebna mojemu synkowi. Ale myśl, że modlę się za moje ukochane dziecko dodała mi sił i pozwoliła wytrwać.

Kończąc świadectwo pragnę podziękować Matce Bożej za poukładanie mojego życia, za mój rozwój duchowy, za spokój, z którym przyjmuję wszystkie wydarzenia dnia codziennego i za namacalną opiekę nade mną i moją rodziną. Dziękuję!!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x