Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: Nowenna pompejańska w intencji Gabrysia

W ubiegłym roku podjęłam się modlitwy Nowenną Pompejańską o zdrowie i wszelkie potrzebne łaski dla czterech rodzin. Wiem, że ta intencja jest ogólna zamiast szczegółowej konkretnej, ale był to czas początku pandemii i taką miałam potrzebę serca. Gdy Jezus nauczał tłumy to nakarmił wszystkich do syta więc i ja w różańcach powierzyłam Maryi zdrowie i życie wielu osób. Pod koniec Nowenny omadlani przyjaciele podzielili się radością, że po raz trzeci będą rodzicami. Mając dwie wspaniałe córki pragnęli także synka. Po odpowiednim czasie okazało się, że pod sercem przyjaciółki rośnie chłopiec. Ciąża przebiegała prawidłowo, chociaż z powodu konfliktu soteriologicznego była realnie zagrożona. Niepokój przyjaciółki był tak duży, że podjęłam się Nowenny Pompejańskiej z prośbą o prawidłowy rozwój ciąży i szczęśliwe rozwiązanie. W tym samym czasie taką samą intencję i modlitwę podjęła nasza wspólna koleżanka. Gdy rodzice wybrali synkowi imię Gabriel prosiłam też Archanioła Gabriela, aby miał w opiece tego maluszka, którego w przyszłości ma być potężnym patronem.

Wszystko więc toczyło się prawidłowo. Przy takich patronach i opiekunach nie mogło być inaczej. Przy porodzie mógł być tata Gabrysia. Zdrowy i szczęśliwy maluch rośnie i już niebawem przyjmie chrzest.

Modlitwa różańcowa pozwala mi spojrzeć na wszystko co mnie otacza i czego doświadczam – z innej perspektywy. Lubię modlić się w drodze i przy usypianiu dzieci. Rozważając poszczególne tajemnice nie sposób nie myśleć także o tym co sama przeżywam więc dostrzegam jak łączy się życie Jezusa i Maryi z moim życiem. Wiele myśli przychodzi do głowy podczas Zdrowasiek na przykład rozwiązanie jakiegoś problemu. Nie raz Maryja tak prowadzi moimi myślami, że odkrywam niesamowite treści. Przykładowo zatrzymując się w Kanie Galilejskiej odkryłam, że nie raz jestem taką młodą panią, której zabrakło wina i nawet nie muszę nic robić, a Maryja, którą zaprosiłam do mojego życia – sama od siebie – idzie do Jezusa, organizuje ludzi i tak po prostu – przynoszą mi to czego mi potrzeba, czego mi zabrakło. Nie zawsze jestem tą służącą, która ma robić wszystko co Jezu mi powie. Często także jestem tą obdarowaną tak po prostu. Odmawianie Nowenny Pompejańskiej to mieszkanie z Maryją w jednym domu. Polecam każdemu, bo to najwspanialsza Mama na świecie. Łapcie za różaniec i rozmawiajcie z Maryją o wszystkim o czym serce dyktuje. Kto ma różaniec – ten nie jest sam.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x