Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Adam: Światło i ciemność

Nowennę pompejańską rozpocząłem pod wpływem serii osobistych wydarzeń m.in. śmierci bliskiej osoby. Od dłuższego czasu posiadałem na telefonie aplikację, jednak nigdy nie miałem wystarczającej motywacji żeby rozpocząć modlitwę. Moja wiara była bardzo wątła, nieusystematyzowana. Miałem wrażenie, że jestem zawieszony gdzieś pomiędzy. Pomimo braku konkretnego powodu, od wielu lat nie uczestniczyłem w sakramentach. Po otrzymaniu informacji o śmierci bliskiej mi osoby poczułem usilną potrzebę modlitwy przy pomocy różańca, następnego dnia rozpocząłem nowennę. Intencja dotyczyła uzdrowienia z uzależnienia wieloletniego alkoholika. Nowenna przebiegała bez większych trudności – wzbudziło to mnie nawet lekkie zdziwienie. Z osoby, dla której odmówienie podstawowych modlitw było niejednokrotnie problemem stałem się osobą, która codziennie odmawiała cały różaniec. W trakcie nowenny otrzymywałem informacje, że osoba, za którą się modlę pozostaje w trzeźwości. Każda kolejna informacja dodawała mi siły i czułem, że moje wysiłki nie idą na marne. Podczas nowenny ja również otrzymałem wiele łask – zacząłem intensywnie zgłębiać dogmaty wiary, przystąpiłem do sakramentu pokuty i eucharystii. Czułem, że podczas modlitwy wytwarza się nadzwyczajna relacja. Trzy dni przed zakończeniem nowenny wszystko to, co budowało się przez ostatnie tygodnie nagle zniknęło – światło, które oświetlało mi drogę zostało wyłączone jednym pstryknięciem. Nowennę kontynuowałem i zakończyłem na dzień przed rozpoczęciem wielkiego postu. Na cały okres wielkiego postu porzuciłem modlitwę. Każda próba powrotu wiązała się z poczuciem zupełnej pustki i bezcelowości. Dzisiaj włączyłem aplikację i przypadkowo kliknąłem rozpoczęcie kolejnej nowenny. Być może nie jest to przepadek, a właśnie moja szansa. Osoba, za którą się modliłem naprawdę została uzdrowiona. Zdarzają się małe uchybienia, jednak są one nieporównywalne do wcześniejszych okresów nietrzeźwości trwających kilkanaście lat. Pomimo starań złego, które zostały skierowane na mnie – nie żałuję. Być może jest to moja próba. Módlcie się abyście nie ulegli pokusie!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x