Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mirek: Walka z uzależnieniem

To moja pierwsza nowenna. Mając wspaniałą rodzinne z dwójką dzieci popadłem w uzależnienie od hazardu. Zawsze byłem osobą wierzącą, nawet wiele lat byłem ministrantem, jeździłem na oazy jednak w pędzie życia Bóg i modlitwa coraz bardziej schodziły na dalszy plan. Szukając ratunku, natrafiam na stronę w internecie nowenny pompejańskiej, czytając różne świadectwa bardzo wlało w moje serce nadzieję. Różaniec owszem znałem, nieraz odmawiałem, natomiast o nowennie usłyszałem pierwszy raz. Wyczerpany fizycznie i psychicznie padam na kolana i biorę różaniec w dłoń zaczynając się modlić do Matki Bożej w intencji wyrwania mnie ze szpon hazardu. Na początku ciężko to idzie z dużym wysiłkiem. Pamiętam mój czwarty czy piąty różaniec sięgam po niego i okazuje się, że jest w niewyobrażalny sposób splątany, po prostu mimo wszelkich moich prób nie da się go rozplątać, a z tyłu głowy pojawia się myśl, aby dać sobie spokój. Jednak mimo tych trudności nie odpuszczam i Zły również w wyniku czego różaniec ulega rozerwaniu, a to jest jak woda na młyn dla mnie i ostatecznie kończę go odmawiać. Klękam każdego dnia i pomimo trudności z każdym dniem konsekwentnie, do przodu, do celu. Międzyczasie trafiam na mityngi i zmieniam powoli swoje myślenie, cały czas zachowując czystość w nie graniu. Poznałem też dobrych, życzliwych ludzi, którzy mnie wspierają i pomagają w tej walce. Czuję obecność Maryi i jak prowadzi mnie tą droga ku zmianie mojego życia i podnoszenia mnie z kolan. Wczoraj jadąc z pracy samochodem kończyłem nowennę i po uczynieniu znaku krzyża i podziękowaniu za siłę do jej odmówienia stała się cudowna rzecz. Zacząłem niesamowicie płakać, tak po prostu, łzy same lały się po policzkach. Po dojechaniu do domu czułem się wspaniale, jakby ktoś z pleców zrzucił mi ogromny bagaż, noc przespałem jak dziecko w błogim spokoju. Rano, a była to niedziela po przebudzeniu miałem nieodpartą siłę, aby iść do Kościoła i przyjąć sakrament spowiedzi. Okazało się, iż tematem rozważań Ewangelii to przemiana, nawrócenie i uwolnienie. Kapłan utwierdził mnie w przekonaniu, że otrzymałem łaskę uwolnienia w postaci łez oczyszczenia i tylko należy się cieszyć. Niezmiernie szczęśliwy, odchodzę od konfesjonału, staję zaraz przy ławce i słyszę słowa od Księdza głoszącego kazanie, który patrzy w moją stronę „Nie pytam Cię czy masz grzech?, czy upadłeś ?, lecz czy chcesz wstać z kolan i iść dalej ze Mną?”, po raz kolejny łzy popłynęły mi po policzku. W ciągu doby otrzymałem tyle łask i znaków od Boga i Maryi, że aż ciężko w to uwierzyć. Musiałem to napisać, ponieważ czuję zobowiązanie za dobro jakie na mnie spłynęło jak również, abyście wierzyli w moc nowenny pompejańskiej i całkowicie zawierzyli Wasze życie Bogu i Maryi, Oni mają dla nas najlepszą drogę do przebycia na tym ziemskim świecie. Coś niesamowitego i zarazem wspaniałego. Dziękuję Bogu i Maryi „Królowej Różańca Świętego” za ich obecność, jednocześnie zaczynam drugą swoją nowennę w życiu, aby dalej byli obecni w mojej zaczętej walce. Amen

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania
Ania
13.03.21 15:42

Piękne świadectwo, dziękuje. Chwała Panu!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x