Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marcin: Przemiana, uwolnienie, zaufanie…

To świadectwo dotyczy 3 ostatnich Nowenn za Dusze w czyśćcu cierpiące, za grzeszników, z których ja jestem pierwszy oraz o wyrwanie z grzechu cudzołóstwa. Co do samego przebiegu odmawiania Nowenn nie było jakiś spektakularnych sytuacji. Jednak to co działo się po jest naprawdę niewiarygodne i może zakrawać o cud.

Nowenna za dusze w czyśćcu cierpiące. Po odmówieniu Nowenny właściwie nic się nie wydarzyło więc nie wiem czy jakieś dusze dzięki tej Nowennie uzyskały jakieś łaski ale wierzę całym sercem, że tak. Natomiast w trakcie odmawiania nowenny czułem ogromny spokój. Do mojej głowy przychodziły czasem pomysły, które sam nie wiem skąd więc wierzę, iż było od BOGA.

Nowenna za grzeszników z których ja jestem pierwszy przebiegała spokojnie. Pod koniec nowenny miałem dość smutny nastrój spowodowany przeżyciami z mojego życia. Podczas jednego z ostatnich dni Nowenny powiedziałem BOGU, że wiem, że jest wszechmogący i że może uczynić wszystko ale jak sprawi aby mnie ktoś przytulił, pocieszył i poświęcił trochę czasu abym nie czuł się taki samotny? No jak? Przecież BÓG się nie zmaterializuje. Ale okazuje się, ze jednak potrafi wszystko. Kilka dni po zakończeniu Nowenny po porannej mszy (chodzę codziennie) pewien staruszek o dwóch kulach podszedł do mnie i zapytał czy może mieć prośbę do mnie. Odparłem, iż oczywiście. Na co powiedział, że obserwuje mnie od dawna i że wyglądam na bardzo pobożnego człowieka a on jest bardzo samotny nie ma nikogo i bardzo by chciał móc zadzwonić do mnie od czasu do czasu porozmawiać a spotkanie byłoby dla Niego cudowne. Odparłem, że tak i podałem Mu telefon do siebie. Po czym nastąpiło coś czego się nie spodziewałem. Zobaczyłem w Jego oczach łzy wzruszenia po czym przytulił mnie tak mocno i zaczął dziękować. Nie ma żadnego innego wytłumaczenia tego zdarzenia jak tylko to, że to cud BOGA. Przecież powiedziałem, że czuję się samotny i potrzebuję aby mnie ktoś przytulił i znalazł dla mnie czas. I już kilka dni później miałem przyjaciela z którym mogłem spędzać czas. Pomagałem Mu jak mogłem. Razem się modliliśmy. Chodziliśmy do kościoła i spędzaliśmy sporo czasu. PANIE BOŻE, DZIĘKUJĘ CI ZA TWOJE ŁASKI I MIŁOSIERDZIE, KTÓRYM MNIE OBDARZASZ.

Nowenna za wyrwanie z grzechu cudzołóstwa ogólnie przebiegała bez problemów. ale ok 10 dni przed końcem nagle poczułem, że to nie ma sensu, że nie uda mi się wyrwać tej osoby za którą głównie odmawiam tę Nowennę. Że to nie jest możliwe, że nie jest zgodne z wolą BOGA. Kilka dni naprawdę prawie zmuszałem się do odmawiania i odmawiałem bez przekonania bez wiary w sens odmawiania. Ale przełamałem się. Odpędziłem wszelkie kuszenie złego i próby złamania mnie i zniechęcenia. Odmówiłem Nowennę do końca ale jak wspomniałem bez nadziei na jakiekolwiek działanie. Więc jakież było moje zaskoczenie gdyż dokładnie dzień po zakończeniu Nowenny otrzymałem maila od kolegi, że po kilkunastu latach życia w związku nieformalnym postanowili się pobrać ze swoją partnerką i że ślub będzie pod koniec tygodnia. Po przeczytaniu maila nawet nie skojarzyłem tego z działaniem Nowenny ale po kilku godzinach do mnie dotarło. Przecież dokładnie w takiej intencji. Nigdy bym się nie spodziewał, że akurat ten kolega tak mnie zaskoczył. Ale kolejny raz BÓG dał mi znać, że jest wszechmogący.

Powyższe świadectwa tyczą się tylko Nowenny Pompejańskiej. Znaków jakie otrzymuję od BOGA, jest znacznie więcej. Od ponad roku staram się być coraz bliżej BOGA. Szukam GO każdego dnia, rozmawiam, pytam, kontempluję. I mimo, że jest to bardzo trudne do uwierzenia to nie pamiętam kiedy BÓG nie odpowiedziałby na moje pytania czy wątpliwości. Oczywiście nie są to zawsze odpowiedzi takie jakie bym chciał ale otrzymuję. A dzieje się tak dlatego, iż całkowicie zawierzyłem BOGU i MARYJI. Całkowicie oddałem swoje serce, myśli, wolę, uczucia. Zawierzyłem całe swoje życie. Przecież i tak nic co posiadamy nie należy do nas. Wystarczy zawierzyć a tak naprawdę zaufać bo wierzyć w BOGA większość z nas pewnie wierzy ale ile z nas jest w stanie zaufać BOGU tak całkowicie aby nie pytać i nie zastanawiać się dlaczego tylko wykonywać polecenia BOGA. Ile z nas jest w stanie powiedzieć BOGU „to ja sługa Twój, niech mi się stanie według Twojego słowa”? Ja tak zrobiłem i moje życie całkowicie się odmieniło. Nie boję się już niczego co mogłoby mnie spotkać tu na ziemi. Przestałem przywiązywać wagę do wszystkiego co mam. Oddałem wszystko BOGU. Nie boję się straty przyjaciół, pracy, pieniędzy nawet zdrowia. Stałem się wolnym człowiekiem. Poprzez zaufanie i pokorę jesteśmy w stanie wyprosić wszystko.

DZIĘKUJĘ CI BOŻE ZA KAŻDĄ TWOJĄ ŁASKĘ, MÓW DO MNIE TWÓJ SŁUGA SŁUCHA…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
31.03.21 15:15

Marcin, Ty wspanialy czlowieku, ja robie to samo I moje zycie nabralo kolorow, zawierzaj sie Bogu jak dziecko, jak sw Tereska

Bożena
Bożena
28.03.21 12:17

Pięknie opisane przeżycia i przemiana – bardzo głęboka przemiana. To prawda, że wierzymy ale jak – bardzo powierzchownie, mimo wieku czuję, że w mojej modlitwie ciągle czegoś brakuje , że jest „sucha”, że modlę się bo tak powinnam robić , że to coś w rodzaju teoria a praktyka, bardzo chciałabym i modlę się o to żeby moja wiara była własnie głębsza, nie wiem jak opisać to co czuję ale mimo mojego problemu modle się potrafię i dzięki nowennie pompejańskiej doznałam wielu cudów – tak to były cuda, wydarzenia, których nie da się niczym wytłumaczyć , już całkiem straciłam nadzieję na… Czytaj więcej »

Ula
Ula
28.03.21 01:25

Piękne świadectwo.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x