Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Konrad: Ratowanie małżeństwa nowenną pompejańską

Odmówiłem 2 nowenny przez ten okres. Zaczeło sie jak prawie u wszystkich problemami. U mnie wynikł problem rozłamu małżeństwa i miłości . Jak dobrze pamiętam od około 4 lat zaczeło sie kiepsko w naszym małżeństwie. Ja podjołem decyzję że zrobię mature po 20 latach przerwy od szkoly . Przygotowywałem sie do tego egzaminu było dużo stresu nerwów doszedł jeszcze awans w pracy na kierownicze stanowisko. Żona mnie wspierała ale i tym samym wypominała że nie poświęcam jej czasu. Zdałem mature to zdecydowałem sie iść na studja , poszedłem znowu były nerwy stres w pracy nowe obowiązki. Oddalałem sie od żony i dzieci stałem sie bardzo nerwowy i dokuczliwy. Myślałem że żona jest ze mną na dobre i złe ale tak nie było. Tak nie dawno 8 miesiecy temu oznajmiła mi że nic do mnie nie czuje i mnie nie kocha. Nie mogłem w to uwierzyć , odpowiedziałem że bede walczył o Nią i podejmę poprawe w swojej osobie ona twierdziła że ludzie sie nie zmieniają. Zaczołem bardziej obserwować i przyglądać sie jak spedza cały dzień. Zobaczyłem kilka niedociągnięć zapytałem to zaraz mnie zwodziła.Odmawiałem różanie tylko nie sytematycznie poprosiłem Boga u ujawnienie prawdy jak coś ukrywa. Napotkałem na takie sytuacje które otworzyły mi oczy . Baardzo mnie to zabolało , ale dalej byłem peiwn walczyć o Nią. Pewnego dnia przeglądając FB natknołem sie na post Nowenny Pampejskiej zaczołem doczytywać jak sie odmawia i stwierdziłem że tyle modlić sie nie dam rady ale co kilka dni przeglądając FB ciągneło Mnie do czytania świadectw. W chwili kiedy żona oznajmiła że była u adwokata żeby złożyc pozew o rozwód . Dostałem olśnienia . Jestem człowiekiem wieżącym . Zaczołem odmawiać pierwszą nowennę w intencj zjednoczenia małżeństwa. Dużo było przeszkód na początku ale nie poddawałem sie nic sie nie zmieniało na lepsze tylko gorzej. Cały czas systematycznie sie modliłem, byłem pełen wiary. Na końcu części dziękczynnej zaczeliśmy ze sobą normalnie rozmawiać. Dało Mi to skrawek nadzieji. Zaczołem odmawiać drugą Nowennę podczas odmawiania żona poprosiła mnie o rozmowę i oznajmiła że pójdzie do adwokata i wycofa pozew rozwodowy., poczułem skrawek szczęścia że coś może jeszcze uratujemy. Nie odpuszczałem modliłem sie dalej było bardzo trudno i łzy ciekły po policzkach . skończyłem odmawiać drugą . Jesteśmy razem raz jest dobrze raz nie jak to w życiu . Zrozumiałem że człowiek bez Boga jest nikim . Ja pracuje nad Sobą i czuje że Mateczka i Jezus są obok Mnie . Nie zawsze dostaniecie o co prosićie Bóg jest zawsze obok WAS.Wieże Że jesteśmy dalej Razem to dostanie szansy . Pomódlcie sie o moję małżeństwo.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Izabela
Izabela
26.02.24 15:52

Chwała Panu! Przed Wami droga, niech będzie z Panem Bogiem i po Bożemu.

Jacek
Jacek
29.03.21 23:17

Hmmmm ciekawe jak poszła matura z polskiego? Ale co tam najważniejsze że udało się Panu wyrwać żonę od złego. Szczerze gratuluję i bardzo, bardzo się cieszę.
Chwała Panu

Ikebana
Ikebana
29.03.21 12:50

Bardzo się cieszę że udało się z wycofaniem pozwu i pogodzeniem się z żoną. Przepraszam,ale ta ortografia itd, awans na kierownicze stanowisko i takie błędy?

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x