Chciałam napisać swoje świadectwo dotyczące uratowania mojego małżeństwa. Przez mój upór popelnilismy błąd i po ślubie zamieszkując z moją mamą. Zaczęły się kłótnie, pretensje i niezgoda. Sytuacja była skomplikowana,poniewaz mama sprzedała swoje mieszkanie, a my wzięliśmy kredyt. Takim sposobem utknelismy wszyscy w jedynym mieszkaniu w sytuacji bez wyjścia. Bez nadziei na zmianę zaczęłam odmawiać nowenne pompejańska i wtedy zaczęło się pękło. Oprócz beznadziejnej sytuacji w domu zaczęły się kłótnie w rodzinne, z rodzeństwem…skończyłam nowenne, a rozwiązania nie było nadal, aż pewnego dnia znalazłam ogłoszenie sprzedaży mieszkania w bardzo dobrej i o dziwo niskiej cenie jak na nasze okolice. Kupiliśmy to mieszkanie, wszystko spielo się na miarę naszych możliwości, a my od tygodnia mieszkamy sami. Chyba dalej nie możemy to uwierzyć. Dla kogoś z boku może to wyglądać na normalną sytuację, ale ja wiem przez co przeszliśmy i to rozwiązanie spadło nam z nieba w samą porę, Nie wiem jak długo jeszcze byśmy wytrzymali. Nowenne skończyłam w tamtym roku we wrześniu. Na efekty nie trzeba było długo czekać .Teraz rozpoczynam drugą o dar potomstwa, ponieważ jesteśmy już prawie 5lat po ślubie, a wcześniej nie mieliśmy warunków na dziecko. Kto nie wierzy w moc nowenne niech zaufa, a rozwiązania przyjdą na pewno.
