Gdzie zaczyna się Pan Bóg, tam kończy się matematyka – gdyby jednak próbować ująć w ramy całe przedsięwzięcie, to w roku zmieściło się 7 Nowenn (wraz z kontynuacją poprzedniej), prawda jest taka, iż owoce każdej z nich są trudne do zmierzenia. Gdzieniegdzie można dostrzec, jak te modlitwy wpłynęły na otoczenie czy momenty życia u poszczególnych osób, sądzę, że pełen obraz pokaże się jednak dopiero później. I tak np. w niesprawiedliwym środowisku pracy nagle pojawił się szef, który nie toleruje oszustw, w rodzinie z ciężko chorym dzieckiem stwierdzono, że choroba jest rzadka i nieuleczalna, ale znaleziono metody jej łagodzenia, zniewolona nałogiem osoba, której na dzień dzisiejszy nie można pomóc, przynajmniej zdała sobie sprawę z tego, że jej los nie jest obojętny innym, osoba rozeznająca powołanie zaczęła bardziej racjonalnie patrzeć na świat.. Z pewnością znalazłoby się więcej detali, u konkretnych ludzi, którzy nigdy nam o tym nie powiedzą, bo może sami nie zauważyli. Jestem jednak przekonana, że po otoczeniu roznosi się świetlisty pył modlitw, które kiedyś z Bożą wolą ułożą się w całość.
Świetlisty pył modlitwy…piękne. życzę wszystkiego dobrego dla Was dziecka